Martwe ptaki na chodnikach to pejzaż z wielu miast Polski

i

Autor: ŁAPA Nyskie Pogotowie Opiekuńczo - Adopcyjne dla Zwierząt/Facebook

MASAKRA po sylwestrze. "Oto, proszę państwa, efekt fajerwerków"

2020-01-02 8:52

ŁAPA, czyli Nyskie Pogotowie Opiekuńczo-Adopcyjne dla Zwierząt pokazało efekty nocnego świętowania Nowego Roku. Chodniki i ulice usłane martwymi ptakami, to widokówka z wielu miast Polski.

Bezpieczeństwo zwierząt podczas sylwestra to popularny wątek. Dużo mówi się o psach, które z uwagi na wyczulony słuch, cierpią podczas nocnych pokazów sztucznych ogni. Fajerwerki nie dotyczą jednak tylko ich. Jak dowodzi Nyskie Pogotowie Opiekuńczo-Adopcyjne dla Zwierząt, do bilansu sylwestrowych strat należy dopisać także martwe ptaki.

"Ten dzięcioł duży miał dzisiaj wrócić na wolność, po ponad 3 tygodniach leczenia, znaleziony dzisiaj martwy wraz z innymi drobnymi ptakami (m.in. wróbel)" - czytamy we wpisie.

A na chodnikach zamiast liści leżą...martwe ptaki

To nie odosobniony przypadek. Portal gazeta.pl, opisując problem poruszony przez organizację z Nysy, podaje również relacje udokumentowaną przez jednego z internautów na Twitterze. To przypadek z Warszawy, gdzie na nagraniu widać, jak służby sanitarne pozbywają się martwych ptaków.

Umierają ptaki, umrze i tradycja?

Nic więc dziwnego, że kolejne miasta rezygnują z dorocznego pokazu fajerwerków. To m.in. Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdańsk, czy Zakopane. Opole w tym roku z pokazu sztucznych ogni nie zrezygnowało, choć władze miasta zaapelowały, żeby powstrzymać się od strzelania fajerwerkami na własną rękę i ograniczyć tylko do pokazu miejskiego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki