Nysa: Koleżanki nie widziały, że Natalia umiera. Makabra na wieczorze panieńskim

i

Autor: pxhere.com/zdjęcie poglądowe Nysa: Koleżanki nie widziały, że Natalia umiera. Makabra na wieczorze panieńskim

Nysa: Koleżanki nie widziały, że Natalia umiera. Makabra na wieczorze panieńskim. Dramatyczne szczegóły

2021-07-20 12:11

Makabra w Nysie. Tego wieczoru w niewielkiej Nysie (woj. opolskie) miał rozbrzmiewać śmiech, a polały się łzy. Grupa kobiet świętowała w piątek wieczór panieński, postanowiły zaszaleć najpierw podbijając lokalny beach bar nad Jeziorem Nyskim, później decydując się na przejażdżkę turystyczną ciuchcią, która miała zawieźć je do centrum. Niestety, trasa zakończyła się w szpitalu, a 36-letnia Natalia już nigdy nie będzie miała okazji świętować z koleżankami. Zdradzamy szczegóły tragedii na wieczorze panieńskim.

Okoliczności śmierci na wieczorze panieńskim. Koleżanki do ostatniej chwili nie wiedziały, czego właśnie stały się świadkami

Tragiczne sceny rozegrały się w piątek, 16 lipca, późnym wieczorem w centrum Nysy. Na początku nic nie zapowiadało dramatu, grupa przyjaciółek bawiła się w najlepsze na wieczorze panieńskim. Jak ustalił portal Fakt.pl, imprezę zaczęły od beach baru na Jeziorze Nyskim (prawdopodobnie plaża Skorochów). W pewnym momencie impreza przeniosła się do wycieczkowej ciuchci, którą kobiety chciały przedostać się do centrum miasta.

Zobacz więcej: Nysa. Wieczór panieński jak z horroru! Kolejka przejechała 36-latkę w trakcie imprezy! Kobieta zmarła!

Zajęły pierwszy wagonik, zaraz za lokomotywą, a zatem i kierowcą. Z tyłu, za nimi, był jeszcze jeden, pusty wagonik. Mieszkańcy Nysy dobrze pamiętają ten przejazd, cytowani przez Fakt.pl powtarzają, że dziewczyny dobrze się bawiły, w tym wagoniku tańczyły i śpiewały, wymachiwały do mieszkańców. 

Były już na Śródmieściu, w okolicy ul. Krzywoustego (mapka poniżej), kiedy nagle 36-letnia Natalia przewróciła się, wpadła pomiędzy dwa wagoniki (tylny był pusty), lądując po kołami, które nie zostawiły jej szans.

Niektórzy kierowcy jadący za wagonikiem zauważyli, że coś jest nie tak. Zaczęli trąbić. Dopiero wtedy koleżanki 36-latki zorientowały się, że Natalii już z nimi nie ma. Tak sytuację wspomina jeden z prowadzących wtedy w okolicy samochód.

Myślały, że przeszła na tył, straciły ją z oczu. Kobietę leżącą na jezdni dostrzegły jadące samochody. Zaczęliśmy trąbić i dopiero kolejka się zatrzymała, już spory kawałek dalej 

Oczywiści natychmiast rozpoczęła się walka z czasem i okolicznościami, żeby uratować życie młodej Natalii. Pojawiła się policja, ratownicy medyczni, reanimowano ją na miejscu, w karetce i w samym szpitalu. Niestety, bezskutecznie. Natalia zmarła w szpitalu. Nad tą sprawą wciąż pracuje jeszcze policja pod nadzorem prokuratora. Mieszkańcy, świadkowie wypadku cytowani przez Fakt.pl zaznaczają, że trudno - według nich - winić kierowcę wagonika, czy właściciela samej kolejki. Wspominają, że wszyscy go tam znają, z atrakcji często korzystają też dzieci i nic podobnego nigdy się jeszcze nie stało.

Zobacz też: Opole. Horror nad Silesią! Wyłowione ZWŁOKI należą do zaginionego mężczyzny z Dąbrowy [AKUTALIZACJA, ZDJĘCIA]

Zgwałcili i zamordowali Agnieszkę z Sokółki, wpadli po pięciu latach. Grób 27-latki na cmentarzu parafialnym w Sokolanach (woj. podlaskie)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki