Karetka pogotowia

i

Autor: Pixabay

Nysa: Pacjent zakażony koronawirusem zmarł w karetce. Szpital NIE PRZYJĄŁ 61-latka!

2020-10-11 14:15

Koronawirus w Polsce. Przed szpitalem w Nysie (woj. opolskie), w karetce zmarł 61-letni mężczyzna zakażony koronawirusem. Chory zmarł, pomimo reanimacji trwającej ponad godzinę. Żaden szpital nie przyjął mieszkańca powiatu prudnickiego, ponieważ nie było wolnych miejsc dla chorych na koronawirusa.

Koronawirus: śmierć pod szpitalem w Nysie

Dramat pacjenta z powiatu prudnickiego w woj. opolskim. 61-letni mężczyzna, zakażony koronawirusem, oczekiwał w karetce przed Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym w Nysie. Pomimo trwającej ponad godzinę reanimacji, pacjent zmarł. Do szpitala 61-latka nie przyjęto, ponieważ nie było w nim wolnych miejsc dla pacjentów chorych na koronawirusa.

Wojewódzki Inspektor Sanitarny poinformował, że mężczyzna zmarł w szpitalu w Prudniku. Witold Rygorowicz, prezes Prudnickiego Centrum Medycznego, zaprzeczył tym informacjom. Jak podkreślił, 61-latek zmarł w karetce przed Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym w Nysie.

Dramatyczna sytuacja szpitala w Nysie

- Pacjent z koronawirusem nie trafił do szpitala w Prudniku. Zmarł w karetce pod nyskim SOR-em, po ponad godzinnej reanimacji, w oczekiwaniu na przyjęcie na SOR. Szpital w Prudniku na tą chwilę pracuje normalnie - mówił Rygorowicz dla portalu dla nto.pl. Sytuacja szpitala w Nysie jest coraz gorsza. Oprócz braku łóżek, w placówce zaczyna brakować personalu. Ponadto na kwarantannie przebywa pięciu lekarzy. Ich dzieci mały kontakt z osobą zakażoną koronawirusem.

Ciężarówka zmiżdzyła 19-letniego Pawła. Jego dziewczyna cudem przeżyła! WIDEO

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki