Opole: Pandemia zabrała piwo pod chmurką na bulwarach nadodrzańskich. Już nie wróci?

i

Autor: pixabay.com/Opole - Bulwary Nadodrzańskie Opole: Pandemia zabrała "piwo pod chmurką" na bulwarach nadodrzańskich. Już nie wróci?

Pandemia zabrała piwo pod chmurką! W Opolu już nie odda?!

2022-05-05 9:44

Niedługo w Opolu minął dwa lata, od kiedy Rada Miasta uchyliła funkcjonowanie strefy wolnej od zakazu picia alkoholu w tzw. "plenerze". Na Bulwarach Nadodrzańskich przez dwa sezony można było legalnie wypić piwo, czy wino, ale pandemia tę możliwość zabrała. I wiele wskazuje na to, że już tak zostanie.

28 maja 2020 roku pisaliśmy o tym, że decyzją RM Opola jedyna strefa wolna od zakazu spożywania alkoholu "pod chmurką" przestaje istniećPropozycja padła wtedy ze strony policji, bo - jak argumentowano - kiedy pojawia się alkohol, maseczki odchodzą na dalszy plan, a to stwarza zagrożenie epidemiczne. Do sprawy wróciliśmy 11 czerwca 2021 roku, kiedy liczba nowych zakażeń zaczęła spadać. Dariusz Król, główny specjalista w biurze prasowym opolskiego Urzędu Miasta odpowiedział nam wtedy, że dopóki w Polsce obowiązuje stan epidemii, nic się nie zmieni, a na Bulwarach Nadodrzańskich piwa nie wypijemy. Przynajmniej nie bez ryzyka mandatu.

Zobacz więcej: Opole. Piwo "pod chmurką" wróci? Strefa na Bulwarach Nadodrzańskich wyłączona od roku. Znamy plany ratusza!

Sonda
Czy strefa wolna od zakazu picia alkoholu w Opolu powinna wrócić wraz z końcem epidemii?
Dr Marcin Zaborowski: Papież Franciszek mówi jak obywatel trzeciego świata

Opole: Dwa sezony z piwem pod chmurką, dwa bez. Czy na Bulwarach Nadodrzańskich znowu napijemy się piwa?

Przypomnijmy, że w Opolu strefa wolna od zakazu spożywania alkoholu w miejscu publicznym istniała od 2018 do 2020 roku. Bilans się wyrównuje: dwa sezony (od początku maja do końca października) mogliśmy wypić piwo nad rzeką, a dwa kolejne już nie (28 maja 2022 r. miną dwa lata od zniesienia strefy). Ale z ministerstwa zdrowia płyną informacje, że już niedługo stan epidemii w Polsce przestanie obowiązywać, a zastąpi go stan zagrożenia epidemicznego. To furtka, by na bulwarach przywrócić dawny, piwny ład.

Polecamy: Perfidnie oszukał Ukrainki uciekające przed wojną. Trudno uwierzyć, ile płaciły za kawalerkę pod ziemią!

Niestety, wiele wskazuje na to, że Rada Miasta nie będzie tak chętna do przywrócenia tej dowolności. Już podczas obrad nad wnioskiem policji z 2020 r. prezydent miasta Arkadiusz Wiśniewski poddawał w wątpliwość, czy bulwary powinny być miejscem na "piwo pod chmurką". – Samo picie alkoholu nie zwiększa zagrożenia epidemicznego, natomiast kluczowe jest pytanie, czy bulwary nadodrzańskie to miejsce, w którym powinno spożywać się alkohol. To miejsce spaceru rodzin, przebywania ludzi młodych, w tym miejscu alkoholu powinno być jak najmniej - cytowała włodarza Wyborcza.

Nawet jeśli stan epidemii zostanie zniesiony, w Opolu - pod tym względem - może się niewiele zmienić. Przewodniczący RM Łukasz Sowada zdradził w rozmowie z Wyborcza, że jak dotąd w ratuszu tematu nie ma. - Na razie nie toczą się żadne rozmowy ani nie otrzymałem żadnych wniosków czy propozycji zmian zapisów w uchwale w sprawie wprowadzenia w miejscu publicznym odstępstwa od zakazu spożywania napojów alkoholowych - czytamy. Pozostaje więc liczyć na inicjatywę któregoś z radnych, lub po prostu na to, że RM jeszcze raz pochyli się nad projektem, uwzględniając nowe okoliczności - wygaszenie pandemii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki