Podbijał serca i...konta bankowe! ZAKONNICA pożyczyła mu pół MILIONA złotych! [ZDJĘCIA]

2020-03-06 13:27

Seryjny przestępca zapracował już nawet na pseudonim. Tulipan - Piotr Klemczak - jest zamieszany w szereg intryg i wyłudzeń. Działał zawsze tak samo, ale w różnych wydaniach. Kobiety znały go jako żołnierza, przedsiębiorcę, policjanta, czy detektywa. O opolskim przestępcy stało się głośno za sprawą zakonnicy, która pożyczyła mu 460 tysięcy złotych!

Piotr Klemczak - aka Tulipan zyskał rozgłos w czerwcu 2019 r., kiedy wyłudził od zakonnicy z Dobrzenia Wielkiego blisko pół miliona złotych. Pieniądze pochodziły z konta Domu Pomocy Społecznej w Dobrzeniu Wielkim, ale okazało się to zaledwie szczytem góry przestępstw, których dopuścił się Klemczak. Mężczyzna trafił do więzienia, ale jego ofiar wciąż przybywa!

Piotr Klemczak używał wielu imion i tyle samo przykrywek. Kobietom, które uwodził był znany m.in. jako policjant, przedsiębiorca, żołnierz, detektyw, czy komornik.

Piotr Klemczak - Jak działał Tulipan?

Mężczyzna zwykle uwodził kobiety w trudnej sytuacji - życiowej, lub finansowej - wykorzystując ten fakt, podawał się za jedną ze swoich przygotowanych wcześniej wersji. Wtedy obiecywał wspólną przyszłość i "pożyczał" od nich pieniądze na rzekome inwestycje, które finalnie miały przynieść zyski. I rzeczywiści, przyniosły. Ale tylko jemu, bo po udanej transakcji, znikał.

Zatrzymanie i...potrzebne kolejne dowody

Kiedy Tulipan oszukał zakonnice z Dobrzenia Wielkiego na blisko pół miliona złotych, policjanci zabezpieczyli ślady i dowody, a także przesłuchali świadków. Wtedy też ustalili, że sprawa oszustwa zatacza coraz większe kręgi, a śledztwo ujawnia kolejne osoby pokrzywdzone. Główną rolę w tym procederze odgrywał właśnie 43-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego.

Kiedy mężczyzna został zatrzymany, usłyszał zarzut oszustwa. Decyzją sądu trafił do aresztu na 3 miesiące, a następnie przedłużono ten werdykt na kolejne 3.

Wszystkie kobiety Tulipana...

Kiedy policja opublikowała wizerunek Piotra Klemczaka, rozpoczął się prawdziwy wysyp dowodów. Dotychczas na policję zgłosiło się już blisko 70 osób. Prokuratura zarzuca mu obecnie ok. 100 przestępstw, ale sprawa wciąż nie jest skończona. Napływają kolejne dowody, zgłaszają się kolejne kobiety.

Na razie grozi mu do 12 lat więzienia. Prokuratura wciąż czeka na osoby, które mógł oszukać.

Jasnowidz Jackowski o koronawirusie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki