Pielęgniarka zginęła, po tym jak podpalił ją mąż. Czy był poczytalny? Jest opinia

2020-10-07 10:54

Pielęgniarka zginęła, po tym jak podpalił ją mąż. Z powodu koronawirusa mężczyzna czekał na badanie psychiatryczne aż kilka miesięcy, bo żadna z placówek nie chciała go przyjąć. Opinia biegłych była kluczowa, dlatego, że morderstwo miało wyjątkowo bestialski charakter. 45-latek najpierw zadał żonie kilka ciosów toporkiem, a później podpalił żywą jeszcze kobietę. Prokuratura w Płońsku ma już opinię.

Pielęgniarka zginęła, po tym jak podpalił ją mąż. Czy był poczytalny? Jest opinia prokuratury

i

Autor: OSP Raciąż/ Archiwum prywatne Pielęgniarka spod Raciąża zginęła, po tym jak podpalił ją mąż. Prokuratura wie już, czy mężczyzna jest poczytalny

Jak informuje portal Płońsk w Sieci, męża pielęgniarki, który zginęła, po tym jak ją podpalił, czeka więzienie. Prokuratura Rejonowa w Płońsku otrzymała po wielu miesiącach starań opinię biegłych psychiatrów, z której wynika, że mężczyzna jest poczytalny, a to oznacza, że w przypadku udowodnienia mu przed sądem winy, do której się zresztą przyznał, na pewno nie trafi do zakładu psychiatrycznego. Zbrodnia jest zagrożona karą pozbawienia wolności od 12 lat.

- Nie stwierdzono, ażeby 45-latek miał ograniczoną, bądź zniesioną poczytalność. Ma pewne elementy nieprawidłowości, ale nie w rozumieniu artykułu 31. kodeksu karnego (...) - mówi Płońskowi w Sieci Ewa Ambroziak z Prokuratury Rejonowej w Płońsku.

O morderstwie pod Płońskiem, w którym 45-letni mieszkaniec Raciąża podpalił swoją żonę, pisaliśmy już wcześniej.

Ostrołęka. Zamordowali kuzyna dla spadku! Upozorowali wypadek! [GALERIA]

Zabił rowerzystę na Bielanach i uciekł. Szuka go policja

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki