Płock. Restaurator nie zapłaci ogromnej kary! Postawił wszystko na jedną szalę i wygrał z sanepidem i policją

i

Autor: mosiunterwegs/cc0/Pixabay.com Restaurator Andrzej Mańkowski z Płocka nie musi płacić kary nałożonej przez sanepid. Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu i grzywny i odwołał się do Mazowieckiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Warszawie

Płock. Restaurator nie zapłaci ogromnej kary! Postawił wszystko na jedną szalę i wygrał z sanepidem i policją

2021-03-24 10:13

Restaurator Andrzej Mańkowski z Płocka nie musi płacić kary nałożonej przez sanepid. Ze względu na trudną sytuację finansową mężczyzna otworzył swój lokal 18 stycznia br., a kilkanaście dni później zjawili się u niego policjanci z inspektorem sanepidu w Płocku. Restaurator został ukarany mandatem w wysokości tysiąca zł i grzywną sięgającą aż 20 tys. zł, ale odmówił ich przyjęcia i odwołał się do Mazowieckiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Warszawie.

Płock. Restaurator nie zapłaci ogromnej kary! Postawił wszystko na jedną szalę i wygrał z sanepidem

Jak informuje Portal Płock, restaurator Andrzej Mańkowski z Płocka nie musi płacić kary, jaką nałożył na niego sanepid. Z powodu trudnej sytuacji finansowej mężczyzna otworzył 18 tycznia br. swój lokal mimo obowiązującego zakazu. Kilkanaście dni później na Królewieckiej zjawili się policjanci z inspektorem sanepidu. Restaurator został ukarany mandatem w wysokości tysiąca zł i grzywną 20 tys. zł, ale odmówił przyjęcia obu.

- Odwołałem się na decyzję powiatowego sanepidu i nie przyjąłem mandatu, teraz otrzymałem pismo z jednostki mazowieckiej. Stwierdzono w nim, że kara i wymóg jej natychmiastowego wykonania zostają odwołane. Nie muszę płacić tej kary - mówi Portalowi Płock Mańkowski.

Czytaj też: Płock. Ciało w stanie rozkładu na ul. Grabówka! Czy w identyfikacji zwłok pomoże ten szczegół?

Co z mandatem wystawionym przez policję?

Jak informuje Portal Płock, nie wiadomo jeszcze, czy Mańkowskiemu uda się uniknąć zapłacenia mandatu, który nałożyła policja. Sprawa trafiła do sądu w Płocku, choć działania mundurowych i sanepidu skrytykował nawet Mazowiecki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Warszawie.

- Przyznano, że sanepid nie może wejść do lokalu bez zapowiedzi w tym konkretnym przypadku. Drugi zarzut dotyczy tego, że sanepid nie powinien bazować na notatce policji. W uzasadnieniu, które mam, wręcz oskarżono policję i sanepid, że zadziałały niezgodnie z procedurami - mówi Portalowi Płock mężczyzna.

Czytaj też: Płock. Walczyła o życie kilka dni, ale zmarła! To ofiara wypadku na rondzie Wojska Polskiego

Jak informuje Portal Płock, dzięki odważnej decyzji restauratora z Płocka jego lokal został uratowany.

- Wszystko wraca do normy. Mamy obroty, przychodzą ludzie, a i pracownicy mogą spokojnie pracować. Dzięki otwarciu „Szansa” jest uratowana. W sumie innej metody nie było, bo na żadne rządowe tarcze nie zasłużyłem – mówi Portalowi Płock Mańkowski.

Czytaj też: Chciał się wydostać, ale zakopywał się coraz głębiej! Tragiczna śmierć w silosie zbożowym pod Płockiem [ZDJĘCIA]

Czytaj też: Drobin. Zginął w wypadku na polu. Nowego burmistrza nie wybrano do dziś. Dlaczego?

Czytaj też: Śmigłowiec zabrał ją do szpitala w Płocku! Jej chevrolet uderzył w drzewo [ZDJĘCIA]

Mława. Zapobiegli kolejnemu wypadkowi ukraińskiego busa? NIESŁYCHANE, co działo się w środku! [ZDJĘCIA]

Szturm na darmowe maseczki w Warszawie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki