37-latka w ciężkim stanie w szpitalu! Koleżanki namówiły ją do niebezpiecznego rytuału?

2025-07-29 11:23

37-latka trafiła w ciężkim stanie do szpitala miejskiego w Poznaniu, po tym jak przeszła w sobotę, 26 lipca niebezpieczny rytuał zwany kambo. Polega on na przyjęciu jadu amazońskiej żaby, który zawiera dużo toksyn szkodliwych dla człowieka. Kobieta miała się poddać kambo za namową koleżanek, a w tym celu wszystkie pojechały do Niemiec. Po powrocie do Polski poszkodowana zaczęła źle się czuć.

Poznań. 37-latka w stanie ciężkim. Przeszła rytuał kambo

i

Autor: poznan.pl/ Shutterstock 37-latka trafiła w ciężkim stanie do szpitala miejskiego w Poznaniu, po tym jak przeszła w sobotę, 26 lipca niebezpieczny rytuał zwany kambo

Poznań. 37-latka w stanie ciężkim. Przeszła rytuał kambo

Rytuał kambo skończył się dla 37-letniej mieszkanki Wielkopolski ciężkim stanem zdrowia i koniecznością hospitalizacji. Jak informuje Radio Poznań, kobieta miała go przejść w Niemczech, za namową swoich koleżanek, w sobotę, 26 lipca. Po ok. dobie, już po powrocie do Polski, 37-latka zaczęła wymiotować, dostała drgawek i straciła przytomność. Została zabrana do lokalnego szpitala, ale z uwagi na ciężki stan przetransportowano ją na oddział toksykologiczny Szpitala Miejskiego im. Franciszka Raszei w Poznaniu, gdzie przebywa od niedzieli, 27 lipca.

Dr n. med. Eryk Matuszkiewicz, toksykolog i rzecznik poznańskiej placówki, mówi, że kambo może być wyjątkowo niebezpieczny dla człowieka.

- W trakcie rytuału uczestnikom jest podawany jad amazońskiej żaby, który zawiera mnóstwo toksycznych substancji. Reakcji organizmu nie da się przewidzieć i mogą być one bardzo gwałtowne. Mówimy tu o utracie przytomności, silnym odwodnieniu, a w najcięższych przypadkach śmierci - powiedział lekarz serwisowi WP abcZdrowie.

Lekarz ostrzega przed jadem amazońskiej żaby

Jak dodaje Matuszkiewicz, substancje, które znajdują się w jadzie amazońskiej żaby, mogą ponadto wywoływać:

  • niepokój;
  • pobudzenie;
  • i zaburzające zmysły wizje, w czasie których "można słyszeć obrazy i widzieć dźwięki".

Co ciekawe, osoby, które towarzyszyły kobiecie w czasie wyjazdu do Niemiec, na początku nie chciały nic powiedzieć, ale gdy stan 37-latki się pogorszył, ujawniły prawdę. 

To groźne praktyki, a reklamowane jako detoks, który ma się rzekomo dokonać podczas silnych wymiotów. To bzdura, bo toksyny, które mamy w organizmie są niejako "uwięzione" w narządach, mogą krążyć z krwią, nie da się ich więc tak łatwo usunąć, jak obiecują propagatorzy tego rytuału - zaznacza lekarz - mówi WP abcZdrowie Matuszkiewicz.

Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej i niezwykły gest. To zazwyczaj się nie zdarza!
Super Express Google News
Pokój Zbrodni
Ostatnia przejażdżka rowerem. Atak pod osłoną nocy | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki