Szczegóły tragicznego wypadku w Zdunach
Do zdarzenia doszło na ul. Ostrowskiej w Zdunach, po godzinie 20. Jak relacjonował podkom. Piotr Szczepaniak, oficer prasowy krotoszyńskiej policji: − Dziecko doznało poważnych obrażeń, było nieprzytomne, na miejsce natychmiast skierowano śmigłowiec LPR. Ratownikom udało się przywrócić funkcje życiowe chłopca, po czym został on przetransportowany do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.
Niestety, mimo szybkiej reakcji i transportu do szpitala, chłopiec zmarł kilka godzin później, około godziny 23:30.
Wstępne ustalenia policji wskazują, że dziecko wybiegło na jezdnię zza zaparkowanego pojazdu, w miejscu, które było słabo oświetlone. Najbliższa lampa uliczna znajdowała się aż 50 metrów od miejsca wypadku. W tym samym czasie nadjechał samochód osobowy, który potrącił 7-latka. Za kierownicą siedziała 47-letnia kobieta – mieszkanka powiatu krotoszyńskiego – która, jak potwierdzono, była trzeźwa.
Śledztwo w toku. Jak doszło do tragedii?
Okoliczności wypadku są wnikliwie badane przez policję i prokuraturę. Śledczy ustalają, dlaczego dziecko znalazło się na jezdni bez odpowiedniego nadzoru. Wiadomo, że w chwili zdarzenia chłopiec był pod opieką dorosłej, trzeźwej osoby i przyjechał do Zdun z wizytą do babci.
Sprawa ma wiele wątków, które wymagają wyjaśnienia. Kluczowe jest ustalenie, czy do wypadku przyczyniły się zaniedbania ze strony opiekunów, warunki drogowe, czy też nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
– Na miejsce skierowano policjantów Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie, powiadomiono prokuratora oraz Komendanta Powiatowego Policji. Postępowanie w sprawi wypadku prowadzą funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie którzy ustalają szczegółowe okoliczności u przyczyny zdarzenia – dodał podkom. Szczepaniak.
Apel o ostrożność
Tragiczny wypadek w Zdunach jest przestrogą dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza w rejonach, gdzie bawią się dzieci. Halloweenowe zabawy, choć radosne, wymagają wzmożonej uwagi ze strony dorosłych. Chwila nieuwagi może prowadzić do nieodwracalnych konsekwencji.
Źródło: Super Express