Ostatnie zdjęcie Ewy Tylman

i

Autor: mat. prasowe Ostatnie zdjęcie Ewy Tylman

Będzie spektakl o sprawie Ewy Tylman. Ojciec jest zbulwersowany!

2019-10-28 11:25

W poznańskim Teatrze Nowym już niedługo premiera spektaklu inspirowanego między innymi sprawą tajemniczego zaginięcia i jeszcze bardziej tajemniczej śmierci Ewy Tylman.– Dopiero dziś dowiedziałem się od reżysera, że spektakl oparty jest na historii 7 różnych zaginięć, w tym mojej córki – mówi Andrzej Tylman zbulwersowany, że sprawa zaginięcia jego córki trafi na deski teatru. – My wciąż jesteśmy w traumie. Nie zgadzam się na to – mówi załamany ojciec Ewy Tylman.

Premiera spektaklu „Chciałbym nie być” 9 listopada. Jak informuje Teatr Nowy Adam Ziajski, reżyser i autor scenariusza, dotyka w spektaklu problematyki zaginięć w szerokim aspekcie. Także tych osób, które chcą zniknąć, bo nie radzą sobie z otaczającą rzeczywistością. Partnerem spektaklu została Fundacja Itaka, która służyła reżyserowi merytorycznym wsparciem. – Reżyser wykonał ciężką pracę i sam dotarł do rodzin osób zaginionych – mówi Izabela Jezierska – Świergiel z Fundacji Itaka, która podkreśla, że sztuka ma na celu między innymi uświadomienie, jak dużym problemem są zaginięcia. – Wielu osobom wydaje się, że to ich to nie dotyczy, tymczasem rokrocznie ginie aż 19 tysięcy osób. To jakby zniknęło z powierzchni Ziemi jedno średniej wielkości miasto – mówi Świergiel.

Twórca sztuki oparł się między innymi na sprawie zaginięcia Ewy Tylman, ale także Michała Rosiaka, który zaginął po odwiedzinach w klubie go-go.  W spektaklu zagrają Gabriela Frycz, Maria Rybarczyk, Martyna Zaremba-Maćkowska, Bartosz Buława, Paweł Hadyński, Dariusz Pieróg, Mariusz Puchalski, a także sam reżyser Adam Ziajski.

Sprawą zszokowana jest rodzina Ewy Tylman. - Dopiero dzisiaj zadzwonił do mnie reżyser - mówi Andrzej Tylman. - Ja się nie zgadzam, żeby ta sprawa była tak wykorzystywana - mówi i dodaje, że wciąż czeka na wyrok Sądu Apelacyjnego w sprawie uniewinnienia osoby, która przez śledczych została oskarżona o zabójstwo młodej kobiety.

Adama Z. idącego wraz z Ewą Tylman zarejestrowały kamery monitoringu.

i

Autor: nagranie z monitoringu Adama Z. idącego wraz z Ewą Tylman zarejestrowały kamery monitoringu.

Historią Ewy Tylman żyła cała Polska. Młoda kobieta zaginęła po firmowej imprezie w centrum miasta. Kilka miesięcy później jej ciało wyłowiono z Warty. O zabójstwo został oskarżony kolega Ewy Tylman z pracy – Adam Z. Zdaniem prokuratury Adam Z. po wspólnej imprezie, odprowadzając koleżankę do domu, pokłócił się z Ewą Tylman i nad Wartą po tym jak kobieta spadła ze skarpy, chwycił ją za ręce i wciągnął do lodowatej wody, godząc się na to, że się utopi. Dlatego usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym.  

Jego proces trwał ponad dwa i pół roku i zakończył się… uniewinnieniem mężczyzny. - Materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie, że oskarżony dopuścił się zabójstwa Ewy Tylman lub w jakikolwiek inny sposób przyczynił się do jej śmierci – mówiła Magdalena Grzybek zaraz po tym, jak wypowiedziała wyrok jednej z najgłośniejszych spraw w Polsce ostatnich lat.

Zagadka śmierci Ewy Tylman wciąż więc nie została rozwiązana. Sprawą załamany jest Andrzej Tylman, ojciec kobiety. – Co siedzisz i nic nie mówisz? Wstawaj! Masz ostatnią szansę powiedzieć, co się stało z moją córką – krzyczał do Adama Z. na sali rozpraw zaraz po ogłoszeniu wyroku. Dla niego wyrok uniewinniający był nie tylko porażką wymiaru sprawiedliwości, ale też osobistym dramatem. – Ja straciłem córkę – krzyczał. Dziś Andrzej Tylman wciąż nie pogodził się ze stratą córki i wciąż żyje w głębokiej traumie po tamtych wydarzeniach z feralnej listopadowej nocy z 2015 roku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki