Pan Paweł potrzebuje drogiej terapii w Berlinie

i

Autor: archiwum prywatne Pan Paweł potrzebuje drogiej terapii w Berlinie

Córka błaga o pomoc dla swojego taty. Pomóc może mu tylko leczenie w Berlinie

2019-12-19 18:00

Potworna choroba zaatakowała Pawła Sommerfeld (52 l.) z Poznania. To guz odbytnicy z przerzutami do węzłów chłonnych. Mężczyzna przeszedł 26 cykli chemioterapii, ale niewiele to dało. Guz nie zmniejszył się, tylko uodpornił na chemię. Dlatego jego ukochana córka zbiera teraz pieniądze na jedyny ratunek dla taty - bioimmunoterapię w klinice Proctogin w Berlinie. Jej koszt to 250 tysięcy złotych. - Proszę wszystkich o pomoc dla mojego taty, on nie może od nas odejść - mówi jego załamana, ale pełna wiary i nadziei córka.

Zaczęło się od bólu i krwawienia, ale pan Paweł, na co dzień stolarz z Poznania, nie dopuszczał do siebie myśli, że może być chory. Gdy już nie mógł normalnie funkcjonować i poszedł do lekarza, diagnoza była miażdżąca: rak z przerzutami. - I to niestety rak nieoperacyjny - mówi Weronika Sommerfled (22 l.), córka pana Pawła. Zaczęła się walka o życie mężczyzny. Walka nierówna i ogromnie wyczerpująca. Lekarze onkolodzy zaproponowali cykl chemii. - Dopiero po Nowym Roku być może uda się wprowadzić radioterapię, ale wciąż to nic pewnego - mówi pani Weronika.

Z nadzieją przyszła berlińska klinika. - Dowiedzieliśmy się, że tam lekarze leczą takie przypadki jak mojego taty, więc od razu pojechaliśmy - mówi i dodaje, że to dla nich ostatnia deska ratunku. - Człowiek, którego tak bardzo kochamy, znika na naszych oczach. Ból potrafi być czasem nie do wytrzymania. Tata ma coraz mniej sił, traci nadzieję, dlatego ratunek musi przyjść jak najszybciej – szybciej, niż śmierć - mówi córka pana Pawła.

Córka walczy o pieniądze na leczenie swojego taty

i

Autor: archiwum prywatne Córka walczy o pieniądze na leczenie swojego taty

Pieniądze na leczenie pana Pawła można wpłacać poprzez stronę fundacji Siepomaga https://www.siepomaga.pl/ratujemy-pawla

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki