Kobieta nieoczekiwanie wtargnęła na scenę

i

Autor: screen Kobieta nieoczekiwanie wtargnęła na scenę

Jan Kulczyk żyje? Tak twierdzi ta kobieta! Zobaczcie, jak wtargnęła na scenę programu [WIDEO]

2016-06-07 21:18

Tego nikt się nie spodziewał - podczas nadawanego na żywo programu "Państwo w państwie" nieoczekiwanie głos zabrała kobieta z widowni. To, co mówiła, zaskoczyło wszystkich.

Ostatni odcinek programu poświęcony był rodzicom dzieci, zabitych przez nieznanych sprawców niemal 30 lat temu. Nagle na scenę wtargnęła kobieta, która twierdzi, że nie dość, że Jan Kulczyk ją oszukał, to do tego… ciągle żyje. Kobietą okazała się niejaka Edyta Sieczkowska. 

Prowadzący program obiecał, że do sprawy powrócą w drugiej części programu - tak się jednak nie stało. Widzowie nie ukrywali więc oburzenia, a twórcy programu zdecydowali się wyjaśnić sprawę na wizji, w rozmowie z prezenterem Polsatu News.

Małgorzata Mikulska-Rembek, szefowa redakcji "Państwo w państwie" odniosła się do sytuacji i wytłumaczyła, że z kobietą po zakończeniu programu od razu porozmawiano. 

Do programu najpierw trzeba się zgłosić

Mikulska-Rembek zaznaczyła też, że kobiecie wyjaśniono, że w programie mogą być prezentowane tylko zweryfikowane przez redakcję informacje - dlatego powinna zgłosić ona się tak, jak wszyscy inni, wcześniej dzwoniąc ze zgłoszeniem i przysyłając całą posiadaną przez siebie dokumentację. Nie zaś zaburzając przebieg trwającego już odcinka. 

- Nie można w taki sposób zgłaszać się do naszego programu. My na codzień odbieramy setki telefonów. Tak samo dzwonią ludzie, którzy są w dramatycznej sytuacji, takiej jak pani Edyta. Też płaczą, też krzyczą i też chcieliby, żeby ktoś się nimi zainteresował - zauważyła Mikulska-Rembek.

Kwestii domniemanego ukrywania się Jana Kulczyka już jednak nie poruszono.

Zobacz fragment programu:


Czytaj także: Tragiczny wypadek na Marcelinie. Zginął motocyklista

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki