27-letni mężczyzna, podejrzany o brutalne zabójstwo 30-letniej kobiety uciekł z miejsca zbrodni. Policjanci, między innymi członkowie poznańskiej grupy "łowców głów", zatrzymali Kajetana P. 17 lutego na Malcie - mężczyzna próbował zbiec do Afryki. Podejrzany zgodził się na ekstradycję do kraju - został przewieziony wojskowym samolotem. Po drodze do konwoju liczącego 3 samoloty wojskowe, dołączyło 45 poszukiwanych osób, które ukrywały się za granicą.
- Osoby, które popełniły przestępstwa na terenie Polski, liczą na to, że za granicą będą bezpieczne - np. wtopią się w tłum w wielkich metropoliach lub znajdą schronienie w niewielkich miejscowościach, a polscy funkcjonariusze o nich zapomną. Nic bardziej mylnego - komentuje policja.
Nutella i damska kurtka
Poznańska policja przyznaje, że Kajetan P. jest zameldowany w Poznaniu - to tutaj mieszka jego rodzina. Jak ujawnia Piotr Żytnicki, dziennikarz Gazety Wyborczej, mężczyzna wychował się na poznańskim Grunwaldzie. Uczył się w szkołach w stolicy Wielkopolski, chodził do liceum św. Marii Magdaleny.
>>>Kajetan P. w reklamie poznańskiego sklepu. Internauci oburzeni
Mężczyzna w dniu ujawnienia zwłok na warszawskim Żoliborzu, 3 lutego, udał się do Poznania. Zrobił zakupy w City Center - kupił m.in. damską kurtkę. Sprzedawczyni zapamiętała go ponieważ wykłócał się o jeden grosz. Później odwiedził także sklep spożywczy, gdzie kupił m.in. bułkę oraz nutellę. Tego samego dnia pojechał z Dworca Głównego do Berlina. Mężczyzna dotarł aż na Maltę, gdzie został zatrzymany.
Jak podaje TVN 24 Kajetan P. już w sobotę może usłyszeć zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
Zobacz także: