Przypomnijmy, że w sierpniu na os. Batorego 9-letnia Asia zorganizowała kiermasz, na którym chciała sprzedać swoje zabawki, aby zebrać pieniądze na leczenie swojej ciężko chorej mamy. Po tym, jak ZUS odebrał kobiecie prawo do pobierania renty, znalazła się w dramatycznej sytuacji.
Wzruszeni historią poznaniacy masowo wsparli kiermasz, który zamienił się w wielki festyn osiedlowy. Zebrano na nim około 100 tys. zł, a drugie tyle uzyskano dzięki zbiórce w Internecie. Ponieważ jednak pieniądze znalazły się na prywatnym koncie pani Ani, urzędnicy z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie zakwalifikowali je jako dochód, a to oznaczało, że kobieta nie może w dalszym ciągu pobierać zasiłków.
Sprawa oburzyła opinię publiczną. MOPR musiał zwołać specjalną konferencję prasową, aby załagodzić sytuację.
– Pracownik socjalny ma permanentne dylematy, czy stosować przepis prawa, czy odwołać się do zdrowego rozsądku. My jednak musimy przestrzegać procedur – wyjaśniał wtedy Włodzimierz Kałek, dyrektor MOPR w Poznaniu, jednocześnie zapewniając, że kobieta nie straci pomocy, ale sprawa musi zostać wyjaśniona.
Pani Anna chciała zebrane pieniądze przelać na konto fundacji, która koordynowałaby finansowanie jej leczenia. Taki przelew byłby jednak potraktowany jako darowizna, od której kobieta musiałaby zapłacić podatek, dlatego wysłała zapytanie o urzędu skarbowego, czy w tak nietypowej sytuacji, nie zostanie potraktowana inaczej.
Jak się okazało, sprawą zainteresowała się nawet Kancelaria Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Jej prawnicy w ramach prowadzonej bezpłatnej pomocy prawnej, tzw. Dudapomocy, zdecydowali się zająć wszystkimi formalnościami.
„Sporządzono prawidłowy wniosek o wydanie indywidualnej interpretacji podatkowej w sprawie przeprowadzonego przez Asię kiermaszu i zbiórki pieniędzy na leczenie chorej mamy. Natomiast działania interwencyjne oraz pomoc w sporządzeniu pism do MOPR w Poznaniu doprowadziły do przyznania pani Annie Jagle bezpłatnych usług opiekuńczych” - czytamy w komunikacie na stronie kancelarii.
Poinformowano też, że ZUS postanowił jeszcze raz zweryfikować możliwość przyznania pani Annie Jagle renty z tytułu niezdolności do pracy.
„Oznaczało to przede wszystkim konieczność ponownej analizy stanu zdrowia pani Anny i określenie, od którego momentu kobieta pozostaje niezdolna do pracy. W związku z trudnością dokładnego doprecyzowania tej daty, nawet przez biegłych specjalistów, zakład postanowił przyjąć ten termin z korzyścią dla mamy Asi i tym samym przyznać jej świadczenie” - informuje Kancelaria Prezydenta RP.
Podcasty
Playlisty tematyczne
