O krok od tragedii w Poznaniu! Czujniki uratowały kobietę przed tragedią
Do zdarzenia w czwartek, 12 czerwca doszło około godziny 23.00 przy jednym z budynków mieszkalnych na ul. Staszica. O sytuacji poinformował czytelnik portalu epoznan.pl, a informacje potwierdził dyżurny wielkopolskich strażaków.
— Zgłoszenie dotyczyło uruchomienia czujników gazu i czadu w łazience na terenie jednego z mieszkań. Kobieta, która tam mieszka, sama opuściła lokal przed naszym przyjazdem. Na miejsce zostały zadysponowane cztery zastępy straży pożarnej. Nasze mierniki potwierdziły obecność tlenku węgla w pomieszczeniu — przekazał dyżurny.
Strażacy natychmiast przewietrzyli mieszkanie oraz wyłączyli z użytkowania piec znajdujący się w łazience. Na szczęście kobiecie nic się nie stało. Gdyby nie działająca czujka tlenku węgla, sytuacja mogłaby skończyć się tragicznie.
Tlenek węgla (czad) to bezbarwny, bezwonny i silnie trujący gaz, który powstaje podczas niepełnego spalania paliw – węgla, drewna, gazu ziemnego czy oleju opałowego. Jest szczególnie niebezpieczny, ponieważ jego obecność jest niewyczuwalna dla ludzkich zmysłów. Objawy zatrucia czadem mogą przypominać zwykłe przemęczenie lub przeziębienie, dlatego tak łatwo je zlekceważyć.
Do typowych symptomów należą: bóle i zawroty głowy, nudności, osłabienie, zaburzenia widzenia, senność oraz utrata przytomności. Dłuższe przebywanie w pomieszczeniu z wysokim stężeniem czadu może doprowadzić do śmierci.
Czujki czadu to niewielkie urządzenia, które mogą uratować życie. Ich koszt to zaledwie kilkadziesiąt złotych, a mogą zapobiec tragedii. Strażacy apelują, by nie lekceważyć zagrożenia, regularnie kontrolować stan techniczny pieców i wentylacji oraz instalować czujniki tlenku węgla w każdym mieszkaniu, szczególnie tam, gdzie używa się pieców gazowych, węglowych czy kominków.
Przykład z ul. Staszica pokazuje, że szybka reakcja i działające czujniki mogą uratować ludzkie życie.