Lekarz z pensją 100 tys. zł podejrzany o przyjmowanie łapówek. "Wcześniej nie było niepokojących sygnałów"

2025-10-07 16:34

Szok w poznańskim szpitalu. Wczesnym rankiem policja wyprowadziła w kajdankach Jacka D., ordynatora oddziału neurologii. Jak ustalili śledczy, ceniony lekarz miał w zamian za łapówki pomagać przestępcom uniknąć więzienia, wystawiając fikcyjne dokumentacje medyczne. Szczegóły w artykule.

Ordynator Jacek D

i

Autor: KWP Poznań & Archiwum/ Materiały prasowe
  • Policja zatrzymała ordynatora neurologii Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu.
  • Śledczy zarzucają mu przyjęcie co najmniej 80 tys. zł łapówki.
  • Lekarz miał tworzyć fałszywe dokumentacje medyczne i pomagać w unikaniu odsiadki.
  • W sprawie zatrzymano łącznie siedem osób, w tym dwóch pośredników.
  • Prokurator rozważa tymczasowy areszt dla jednego z pośredników.
  • Dyrekcja szpitala zapowiada wewnętrzną kontrolę na oddziale neurologii.

W poniedziałek, 6 października, punktualnie o 6 policja wyprowadziła Jacka D. ze szpitala w kajdankach. Wszyscy byli w szoku. - Wcześniej nie było żadnych niepokojących sygnałów dotyczących tego lekarza - powiedział prof. Dawid Murawa, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu. Funkcjonariusze w pocie czoła zabezpieczali interesującą ich dokumentację medyczną. - Policjanci KWP w Poznaniu zatrzymali 7 osób. Wśród zatrzymanych był kierownik jednego z oddziałów Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu, a także dwaj pośredniczący w załatwianiu przyjęcia osób do szpitala i nakłaniający do wytworzenia "lewej" dokumentacji medycznej - ujawnia Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

O co chodzi?

Już w ubiegłym roku śledczy dowiedzieli się, że jeden z lekarzy pracujący w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu, w zamian za pieniądze tworzył fikcyjne dokumentacje medyczne dotyczące zdrowia określonych osób i tym samym pomagał im uniknąć odpowiedzialności karnej lub pobytu w więzieniu. - Niektóre z nich, skazane prawomocnym wyrokiem sądu na karę pozbawienia wolności, chciały odroczyć termin wykonania kary. W tym celu przyjmowane były na oddział szpitalny bez wskazań medycznych, a w ich dokumentacji poświadczana była nieprawda. Jeszcze inne uzyskiwały zwolnienia lekarskie lub recepty - tłumaczy Wawrzyniak.

Wiadomo już, że prokurator z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu przedstawił Jackowi D. zarzuty dotyczące przyjęcia co najmniej 80 tysięcy złotych łapówki, a także poplecznictwa i poświadczenia nieprawdy. - Podejrzany podejmował zachowania naruszające przepisy prawa, wystawiając fikcyjne zwolnienia lekarskie i przyjmując na oddział osoby bez istniejących ku temu przesłanek medycznych. Ponadto poświadczając nieprawdę w ich dokumentacji medycznej utrudniał prowadzone przeciwko nim postępowania karne, doprowadzając do nieodbycia przez nie kary pozbawienia wolności - opisuje prokuratura.

Czytaj też: Są wyniki sekcji zwłok znanego TikTokera Patryka „Jagodzianki” i jego dziewczyny. Ta informacja przeraża! "Liczne rany cięte i kłute"

Dwaj pośrednicy, którzy kontaktowali zainteresowanych z lekarzem usłyszeli zarzuty wręczenia korzyści majątkowych w zamian za zachowania naruszające prawo, a także nakłaniania do wytworzenia nieprawdziwej dokumentacji medycznej. Wobec jednego z nich prokurator złoży wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Pozostali zatrzymani, podejrzani o wręczenie korzyści majątkowych i posługiwanie się fałszywymi dokumentami, będą odpowiadać z wolnej stopy. - Prokurator zastosował wobec nich dozory policji oraz poręczenia majątkowe - mówi Wawrzyniak. Tymczasem, prof. Murawa, szef zatrzymanego Jacka D., powiedział, że gdy funkcjonariusze w szpitalu na oddziale neurologicznym zabezpieczyli dokumentację medyczną 10 pacjentów, część z nich była jeszcze na oddziale. Jacek D. był lekarzem pracującym bez zarzutów. Nikogo też nie dziwiło, że brał najwięcej dyżurów w szpitalu. Kierował neurologią, ale pracował także na SOR, co dawało lekarzowi wynagrodzenie na poziomie 100 tys. złotych. Prof. Murawa nie widzi możliwości dalszej współpracy z zatrzymanym lekarzem. Zapowiedziano także wewnętrzną kontrolę na oddziale neurologii. - Ostateczną decyzję podejmę po konsultacji z prawnikami - mówi Murawa. Oddziałem pokieruje zastępca ordynatora.

Pijany kierowca zaproponował łapówkę. Wszystko się nagrało!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki