Policja uratowała psa z auta rozgrzanego jak piekarnik! Reakcja właściciela szokuje

2025-09-08 13:55

Dramatyczna interwencja w Luboniu pod Poznaniem. Policjanci zostali wezwani do BMW zaparkowanego w pełnym słońcu, w którym w niemal 30-stopniowym upale pozostawiono psa. Zwierzę było na skraju przegrzania. Mundurowi nie czekali – wybili szybę i wyciągnęli pupila na zewnątrz.

Super Express Google News
  • 4 września w Luboniu policjanci uratowali psa zamkniętego w nagrzanym samochodzie, gdzie temperatura dochodziła do 30 stopni Celsjusza.
  • Po przybyciu na miejsce i bezskutecznym poszukiwaniu właściciela w pobliskiej szkole, policjanci wybili szybę w aucie, aby wydostać psa, który był w złym stanie.
  • Właściciel samochodu pojawił się po godzinie i bagatelizował sytuację; policja przypomina, że za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w czwartek, 4 września, w Luboniu. Policjanci z miejscowego komisariatu otrzymali zgłoszenie od przechodnia, który zauważył psa zamkniętego w zaparkowanym samochodzie. Na zewnątrz panował upał, temperatura dochodziła do 30 stopni Celsjusza. W takich warunkach wnętrze auta nagrzewa się błyskawicznie do 60–70 stopni, co dla uwięzionego zwierzęcia może skończyć się śmiercią.

Zobacz: Wyrwał czapkę dziecku podczas US Open, a teraz drży o swoje życie. Piotr Szczerek zatrudnił ochronę

Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze zastali psa leżącego na przednim fotelu. Zwierzę wyraźnie cierpiało – dyszało, było niespokojne i odwodnione. Świadek, który wezwał policję, nie wiedział, jak długo pies przebywał w zamkniętym aucie. Mundurowi natychmiast zaczęli szukać właściciela pojazdu. Ponieważ w pobliskiej szkole odbywało się zebranie rodziców, istniało podejrzenie, że właściciel psa jest tam obecny. Policjanci sprawdzili wszystkie sale, ale nie udało im się nikogo odnaleźć.

Kiedy wrócili na parking, stan zwierzęcia wyraźnie się pogorszył. Pies leżał na fotelu z wyciągniętym językiem i oddychał bardzo szybko. Funkcjonariusze sprawdzili jeszcze, czy drzwi lub okna są uchylone, lecz samochód był całkowicie zamknięty. W tej sytuacji nie było wątpliwości – policjanci wybili szybę i wyciągnęli psa na zewnątrz. Mundurowi przenieśli go w zacienione miejsce, podali wodę i udzielili pierwszej pomocy. Dzięki ich szybkiej reakcji pies przeżył.

Zwierzę trafiło następnie pod opiekę firmy zajmującej się czasowym pobytem zwierząt. Dopiero po ponad godzinie na parking przybył właściciel auta. Jak relacjonują policjanci, mężczyzna bagatelizował całą sytuację, jakby nie zdawał sobie sprawy, że jego pupil znalazł się w śmiertelnej pułapce.

Przypomnijmy – zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, pozostawienie psa w zamkniętym samochodzie w upalny dzień może zostać zakwalifikowane jako znęcanie się nad zwierzętami. Grozi za to kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

Policja apeluje: jeśli zauważysz zwierzę uwięzione w aucie w wysokiej temperaturze, reaguj natychmiast i dzwoń pod numer 112. Każda minuta może zdecydować o jego życiu.

Wczoraj ostry trening, dziś relaks z pieskami. Doda wozi swoje “dzieciaczki” w specjalnym wózku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki