Rodzinny horror pod Poznaniem

Pożar domu w Zalasewie. Przerażające ustalenia śledczych! Mały Jerome okropnie cierpiał przed śmiercią!

2022-10-13 13:56

Przerażające ustalenia śledczych! 9-letni Jerome S., którego ciało odnaleziono w płonącym domu w Zalasewie (woj. wielkopolskie) przed pożarem został skatowany! - Zmarł w wyniku obrażeń czaszkowo-mózgowych - mówi Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, który podkreśla, że śledczy wciąż w tej tragicznej sprawie nie wykluczają żadnej z hipotez. W pożarze odnaleziono w sumie 4 ciała. Była to rodzina: małżeństwo z dwójką dzieci.

Ta historia wstrząsnęła całą Polską. Pożar w jednorodzinnym domu pod Poznaniem wybuchł w nocy z 10 na 11 października. Zauważyli go sąsiedzi i od razu zaalarmowali straż pożarną. Jak informował rzecznik poznańskiej PSP st. kpt. Michał Kucierski, kiedy pierwsze wozy strażackie pojawiły się w Zalasewie, pożar objął pierwsze piętro budynku oraz poddasze. W trakcie gaszenia pożaru strażacy natknęli się na dwa ciała. Wynieśli je z płonącego budynku, a potem, po ugaszeniu ognia, odnaleźli jeszcze dwie inne ofiary.

Sekcja zwłok rodziny z Zalasewa

W środę i czwartek (12 i 13 października) od samego rana w Zakładzie Medycyny Sądowej biegli przeprowadzali sekcje zwłok ofiar. Wnioski dały śledczym odpowiedź na pytanie, jak zmarł najmłodszy członek rodziny - 9-letni Jerome. - Została ustalona tylko przyczyna śmierci chłopca - poinformował Łukasz Wawrzyniak z poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Według biegłych chłopiec zmarł w wyniku obrażeń czaszkowo-mózgowych spowodowanych licznymi ciosami narzędziem tępokrawędzistym w głowę. - Co do pozostałych ofiar potrzebne są dodatkowe badania. Wszystkie materiały są analizowane przez biegłych - mówi prokurator. Powodem kłopotów z określeniem przyczyny śmierci jest fakt zwęglenia ciał. - Dlatego wciąż nie wykluczamy żadnej hipotezy w tej sprawie - wyjaśnia Wawrzyniak.

Rozszerzone samobójstwo w Zalasewie?

Jedna z hipotez mówi, że w rodzinie doszło do rozszerzonego samobójstwa, czyli że jedna osoba zabiła bliskich, a potem popełniła samobójstwo.

Marian S. i Joanna S. to polsko-niemieckie małżeństwo, które po ponad 20-letnim pobycie w Niemczech wróciło do Polski z dwójką niemieckojęzycznych dzieci. Według sąsiadów byli spokojną, kochającą się rodziną, w której nie dochodziło do przemocy. - Moim zdaniem nie mieli też wrogów - mówiła Super Expressowi Eugenia Rozmiarek, jedna z najbliższych sąsiadek rodziny.

Tragiczny pożar domu w Zalasewie

Jak w ludziach rodzi się ZŁO? Dlaczego potrafią krzywdzić małe dzieci?

Włącz podcast i posłuchaj prawdziwej historii jednego z najbardziej okrutnych seryjnych morderców świata!

Listen to "Wayne Williams - znikające dzieci z Atlanty [ ZŁO-Zbrodnia, Łowca, Ofiara]" on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki