Poznań. Nie żyje 24-letni Marceli. Lekarz wypisywał LEKI na życzenie? Śledztwo reporterów UWAGA! TVN

i

Autor: valelopardo/Pixabay.com zdjęcie ilustracyjne

Poznań. Nie żyje 24-letni Marceli. Lekarz wypisywał LEKI na życzenie? Śledztwo reporterów UWAGA! TVN

2021-04-07 20:48

Gdy 24-letni Marceli z Poznania zmarł, jego matka postanowiła przeprowadzić śledztwo. Znalazła pięć recept, na ich podstawie można było kupić lek MST Continus (morfinę). Recepty wypisał psychiatra, doktor W., jednego dnia. Dziennikarze programu UWAGA! TVN postanowili przeprowadzić dziennikarską prowokację, czym potwierdzili podejrzenia matki zmarłego 24-latka.

Dziennikarka programu UWAGA! TVN zapisała się na prywatną wizytę u doktora W. Poprosiła o morfinę i silnie uzależniający, również stosowany przez narkomanów, lek nasenny, Dormicum. Lekarz wypisał recepty. Po wizycie reporterzy zapytali lekarza, na jakiej podstawie leki wypisał: "Deklaracji pani, że jest osobą uzależnioną" –powiedział w programie UWAGA! TVN. Powiedział również, że działa w dobrej wierze. Reporterzy dotarli też do innych "pacjentów" doktora W.: Agnieszki, Anny i Krzysztofa.

- Wszyscy morfiniści z Poznania tam chodzili. On miał nawet swoją ksywkę. Staliśmy w kolejce po recepty i ze sobą rozmawialiśmy – mówi w programie UWAGA! TVN 21-letnia Agnieszka.

Kobieta ma kompletnie zrujnowane zdrowie, chociaż ma zaledwie 21 lat: wypadły jej zęby, ma duże problemy z oddychaniem i trawieniem. Lekarz oprócz recept miał wypisywać również zaświadczenia, w których poświadczał, że bohaterowie reportażu UWAGI cierpią na zespół nadpobudliwości psychoruchowej, czyli ADHD i z tego powodu powinni zażywać uzależniające leki.

- Znajdowałem psychiatrę, umawiałem się na wizytę i pokazywałem zaświadczenie od doktora W. Na tym zaświadczeniu wypisane są leki, jest dawkowanie, część osób ma diagnozę – opowiada Krzysztof reporterom UWAGI TVN.

- Jestem ADHD i ADD, każda osoba, którą znam i chodziła do tego lekarza, to miała. A tak naprawdę nie mieli tego i ja też nie mam... – przyznaje w programie Anna.

Krzysztof poszedł o krok dalej i lekami, które zdobył dzięki lekarzowi ... handlował na czarnym rynku. "Jak sprzedawałem MST Continus potrafiłem miesięcznie wyciągać po 14 paczek" - przyznaje. Na trop doktora W. wpadł 10 lat temu NFZ. W latach 2008-2009 stwierdzono nieprawidłowości.

- Sprawa lekarza, o którym mówimy, dotyczy lat 2008-2009. Wtedy po raz pierwszy stwierdzone zostały nieprawidłowości. Lekarz wypisywał wyjątkowo dużo recept na leki narkotyczne. Oraz wypisywał je na pacjentów, którzy później w wyniku sprawdzania nie potwierdzili tego, że takich recept – leków, potrzebowali. Recepty były wystawiane na pacjentów, którzy o tym nie wiedzieli – mówi Marta Żbikowska-Cieśla z NFZ w rozmowie z UWAGĄ! TVN.

Jak informuje UWAGA! TVN, skutkiem tej sprawy była decyzja o zerwaniu przez NFZ z lekarzem umowy na wypisywanie recept refundowanych. Sprawa została rówież zgłoszona do Wielkopolskiej Izby Lekarskiej. Reporterzy UWAGI chcieli ponownie spotkać się z doktorem W., jednak się to nie udało. Doktor W. zadzownił do reportera UWAGI informując, że nie będzie o niczym rozmawiał.

Śmiertelny wypadek w kopalni Rudna. Nie żyje górnik
Sonda
Czy ufasz lekarzom?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki