W niedzielę (6 grudnia) na placu Wolności odbyła się kolejna manifestacja. Zebrane osoby chciały pokazać swoje niezadowolenie z powodu październikowego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Według szacunków policji, w pikiecie udział wzięło około 50 osób. Zebrani postanowili wyrazić swoje niezadowolenie poprzez śpiewanie kolęd ze zmienionymi słowami. Pojawiały się takie słowa, jak „Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi: wstańcie kobiety, piekło nadchodzi” i „W bólu rodzić nie będziemy dzieci chorych i niechcianych”.
Jak relacjonuje radiopoznan.fm, manifestanci przeszli z pl. Wolności na Stary Rynek i z powrotem wrócili na miejsce startu. Zapowiedzieli także kolejne tego typu wydarzenia.
- Każdy może się poczuć obrażony, mnie może urazić, że ktoś sobie flagę wywiesi. Uczucia są subiektywne i nie powinny być chronione. Uważam, że nie ma w tym nic złego - mówili uczestnicy w rozmowie z lokalnym radiem.
Polecany artykuł:
Przypomnijmy, że falę protestów całym kraju wywołał wyrok Trybunał Konstytucyjny, który orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. To oznacza zerwanie tzw. "kompromisu aborcyjnego" z 1997 roku. Warto podkreślić, że do tej pory wyrok nie został opublikowany.