Poznań: Ratownik użył pięści. Kulisy szokującego nagrania

i

Autor: Telewizja WTK/ screen z nagrania Poznań: Ratownik użył pięści. Kulisy szokującego nagrania

Poznań: Ratownik użył pięści. Kulisy szokującego nagrania

Na ulicy Podgórnej w Poznaniu doszło do bójki, w której uczestniczył ratownik medyczny. Bardzo szybko światło dzienne ujrzało nagranie z tego zdarzenia. Trwa wyjaśnianie sprawy, ale wiadomo już, że ratownik zgłosił na policję zawiadomienie o przestępstwie. Jak zakończy się ta sprawa? Zdradzamy kulisy tego szokującego zdarzenia.

Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę na ulicy Podgórnej w Poznaniu. Telewizja WTK otrzymała od widza nagranie, na którym widać sprzeczkę między ratownikiem medycznym a dwójką młodych ludzi. - Pogotowie przyjechało chyba do pobitej dziewczyny, lekceważące podejście ratownika do sprawy sprowokowało młodych ludzi do potyczki słownej. Ratownik po zauważeniu, że jest nagrywany wyrwał telefon i rzucił o chodnik - napisał widz pod nagraniem. Na wideo widać, jak doszło do szarpaniny między ratownikiem, a innymi osobami.

Sprawą zajmują się teraz śledczy. Ratownik, którego widać na filmie, zgłosił się we wtorek (7 września) na komisariat policji i złożył zawiadomienie o przestępstwie. - Ratownicy przyjechali na wezwanie do nieprzytomnej osoby i doszło do ataku na jednego z nich - mówi Super Expressowi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. Mundurowi będą musieli teraz dotrzeć do osób, które zostały nagrane.

CZYTAJ TEŻ: Piła: 14-latka miała iść po podręcznik. Policja szuka jej ciała

Sytuacja prawna wygląda tak, że jeżeli ratownik medyczny udziela pierwszej pomocy lub podejmuje medyczne czynności ratunkowe, przysługuje mu ochrona jaka jest przewidziana dla funkcjonariusza publicznego. Za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego grozi kara nawet do 3 lat więzienia.

Poznań: Bójka z udziałem ratownika medycznego

Jak w całości wyglądała sytuacja opisuje Robert Judek z Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu. Ratownicy medyczni zostali wezwani na ulicę Podgórną do kobiety leżącej na chodniku. - Nie wiedzieliśmy, co się wydarzyło - mówi Judek. Gdy podjechała karetka, już od momentu wychodzenia ratowników medycznych z auta, grupie osób, które tam przebywały nie podobały się… sygnały świetlne. - Po chwili jednej z osób nie spodobało się, że ratownik trzyma w ręce tablet do uzupełniania dokumentacji medycznej, połączony z systemem - mówi Judek. Ratownicy widząc co się dzieje, a jednocześnie zdając sobie sprawę, że osobie leżącej nic nie grozi - wezwali policję i wsiedli do ambulansu. Gdy grupa osób agresywnych oddaliła się, postanowili znów wyjść z karetki i podejść do leżącej kobiety. - Wtedy do ratownika podszedł mężczyzna i uderzył go w twarz i zaczął uciekać - mówi Judek. To za nim szedł ratownik medyczny - co widać na nagraniu. Gdy wracał, zaatakowała go kobieta, która miała w ręku butelkę. - Odepchnął ją dwa razy, bo się przestraszył - mówi Judek i zapewnia, że ratownik nic więcej jej nie zrobił. Po wszystkim ratownicy wrócili do czynności. Kobieta, do której była wzywana pomoc, nie potrzebowała jej, nie została przewieziona do szpitala.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki