Ma 100 lat, wyrzucił ją kamienicznik

i

Autor: Paweł Jaskółka/SUPER EXPRESS Ma 100 lat, wyrzucił ją kamienicznik

Poznań: Sąd wysłał kamienicznika za kratki, a prokurator żąda jego… UNIEWINNIENIA

2020-11-17 10:25

Chociaż trudno w to uwierzyć - dziś w Poznaniu rusza bardzo NIETYPOWY proces! Tutejszy prokurator wniósł o UNIEWINNIENIE skazanego Josefa L., który kupił kamienicę w Poznaniu i podstępem chciał się z niej pozbyć staruszki. Sąd skazał Josefa L. na 8 miesięcy bezwzględnego więzienia za to, że z jej życia na starość zrobił piekło. Ku zdziwieniu wszystkich - apelację od tego wyroku napisał między innymi prokurator, domagając się UNIEWINNIENIA skazanego.

Ta historia pokazuje, że role bardzo często... się odwracają. Problemy pani Stefanii zaczęły się, gdy kamienicę w centrum Poznania, w której mieszkała od lat 50-tych, kupił Josef L. Przedsiębiorca chciał pozbyć się lokatorów, bo miał już plan biurowca, na którym zarobiłby grube pieniądze. – Jest nakaz rozbiórki. Musicie się wyprowadzić – poinformował mieszkańców kamienicy. Pani Chlebowska nie miała dokąd. Wtedy Josef L. rozpoczął dokuczliwy remont. Wiercenie młotem, wykopy na podwórku. Na klatce schodowej stanęły drewniane słupy, które miały podtrzymywać sufit, były tak blisko siebie, że drobna staruszka nie mogła się między nimi przecisnąć. Gdy potrzebowała pomocy, sanitariusze i strażacy wynosili ją przez okno.

Pani Stefania trafiła do szpitala i do swojego mieszkania już nie wróciła, bo właściciel robił wszystko, by kamienica nie nadawała się do użytku. 100-latka szuka więc sprawiedliwości. Prokuratura dwa razy umorzyła postępowanie wobec Josefa L., nie widząc w jego zachowaniu nic złego, dlatego poszła do sądu cywilnego, gdzie zasądzono jej 10 tys. zł. zadośćuczynienia od kamienicznika i przeprosiny. Potem z prywatnym aktem oskarżenia zgłosiła się do Sądu Rejonowego, bo uważała, że kamienicznik dopuścił się usiłowania oszustwa wprowadzając w błąd lokatorów, że kamienica jest do rozbiórki. Końca procesu nie dożyła, ale sąd ostatecznie skazał kamienicznika na 8 miesięcy bezwzględnego więzienia za oszustwo.

I tutaj pojawia się największa niespodzianka. Od tego wyroku odwołał się między innymi… PROKURATOR, żądając UNIEWINNIENIA skazanego. - Zdaniem prokuratora zachowanie tego pana nie wyczerpało znamion czynu zabronionego - tłumaczy Super Expressowi Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu i dodaje, że zdaniem śledczych nie ma tutaj mowy o wprowadzaniu kogokolwiek w błąd. - Podtrzymujemy nasze dwukrotne stanowisko o umorzeniu postępowania - mówi Wawrzyniak.

Proces apelacyjny w tej sprawie rusza dzisiaj (17 listopada) przed Sądem Okręgowym w Poznaniu.

Nowi mieszkańcy sadeckiej gadziani. Na świat przyszły gekony paskowane

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki