Konał na poboczu, a sprawca uciekł! Policja dopadła go po dwóch tygodniach

2025-11-14 17:24

Tragiczny finał porannego wypadku na drodze krajowej nr 36. 69-letni mężczyzna, znaleziony z poważnymi obrażeniami na poboczu, zmarł w szpitalu, a policja rozpoczęła intensywne poszukiwania sprawcy. Teraz funkcjonariusze z Krotoszyna potwierdzają – podejrzany został zatrzymany i trafił do aresztu.

Konał na poboczu, a sprawca uciekł! Policja dopadła go po dwóch tygodniach

i

Autor: Policja Krotoszyn/ Facebook
Super Express Google News

Przekazane przez policję w Krotoszynie informacje są wstrząsające. 26 października 2025 roku o godzinie 5:06 dyżurny otrzymał zgłoszenie o osobie leżącej na poboczu DK 36 między Smoszewem a Biadkami. Na miejsce natychmiast wysłano patrol oraz ratowników.

Funkcjonariusze zastali 69-letniego mężczyznę, który mimo obrażeń był przytomny. Został przetransportowany do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Krotoszynie. Mundurowi wykonali pełen pakiet czynności procesowych – oględziny, dokumentację fotograficzną, szkic miejsca zdarzenia oraz zabezpieczenie przedmiotów ujawnionych w pobliżu.

Niestety, kolejnego dnia – 27 października o godz. 00:35 – poszkodowany zmarł. Sekcja zwłok wykazała, że doznał obrażeń charakterystycznych dla wypadku komunikacyjnego.

Intensywne śledztwo i kluczowy trop

Kryminalni z Krotoszyna natychmiast rozpoczęli szeroko zakrojone działania operacyjne. Sprawdzano monitoring, typowano pojazdy i przesłuchiwano świadków.

Dzięki dokładnej analizie materiałów ustalono, że w sprawę zamieszany był samochód Mitsubishi. Pojazd został odnaleziony na terenie Kalisza i zabezpieczony jako dowód. 10 listopada 2025 roku o godz. 12:05 policjanci zatrzymali 72-letniego mieszkańca powiatu gostyńskiego, podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku.

Mężczyzna trafił do policyjnej celi. 12 listopada 2025 roku podejrzany został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Krotoszynie. Usłyszał także zarzuty! Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt tymczasowy. Za popełnione czyny grozi mu do 12 lat więzienia.

Funkcjonariusze podkreślają, że każdy uczestnik ruchu drogowego ma prawny obowiązek udzielenia pomocy. - Ucieczka z miejsca zdarzenia jest okolicznością obciążającą i skutkuje surowszym wymiarem kary - przypomina policja.Dzięki konsekwentnej analizie każdego śladu i współpracy z prokuraturą sprawa trafiła na właściwe tory. Policjanci zapowiadają, że dalsze czynności procesowe będą kontynuowane.

Volkswagen uderzył w drzwi klatki schodowej bloku. Prowadził nietrzeźwy 29-latek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki