Kiedy minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski w jednym ze swoich wywiadów powiedział, że nauczyciele mogliby się zaangażować w pomoc rolnikom przy zbiorach TRUSKAWEK - rozpętała się burza. Minister namawiał, żeby nauczyciele, którzy nie będą pracować przez "kilka, kilkanaście dni - popracowali u rolników”. Środowisko nauczycielskie oczywiście pukało się po głowie na tę propozycję. Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, nie zostawił na Ardanowskim suchej nitki. Koniec końców minister przeprosił wszystkich, których uraził i zapewnił w liście do ZNP, że bardzo ceni pracę nauczycieli w kształceniu i wychowywaniu uczniów.
CZYTAJ: Nauczyciele na traktory! "Będzie dobrze" Adama Federa, odc. 45 [WIDEO]
Tymczasem nauczyciele ze Środy Wielkopolskiej postanowili podejść do sprawy z poczuciem humoru i umówili się na… zbiór truskawek. - Ale zrobiliśmy to w czynie społecznym - mówi Monika Pawlicka - Mądry. Truskawek na polu lokalnego rolnika nie było zbyt dużo, więc nauczyciele się nie zmęczyli zbiorami, a wręcz przeciwnie, dobrze się przy tym bawili. - Jesteśmy za sobą bardzo stęsknieni, więc dużo było rozmów i najchętniej zostalibyśmy na tym polu dłużej - śmieje się Monika Pawlicka - Mądry, która dodaje, że oprócz spotkania i rozmowy nauczyciele chcieli po prostu pomóc rolnikowi, ale też dać dobry przykład swoim uczniom.
Polecany artykuł: