To koniec Poznańskiego Roweru Miejskiego?! Mieszkańcy walczą

Poznański Rower Miejski za chwilę będzie przeszłością. Z końcem roku kończy się umowa między ZTM, a operatorem systemu i nie zostanie ona przedłużona. - Już od 2021 roku prowadzone były konsultacje rynkowe oraz poszukiwano możliwości zachowania systemu na lata 2023 - 2024. Konsultacje wykazały jednak, że koszty utrzymania systemu będą bardzo wysokie. Dlatego zdecydowano się, że Miasto Poznań nie będzie ogłaszało przetargu na wybór nowego operatora. Pieniądze przeznaczane dotychczas na PRM będą mogły być przeznaczone m.in. na dalszy rozwój infrastruktury rowerowej - informowano. ZTM Poznań przyznał, że ma to związek z dużym spadkiem liczby wypożyczeń.

W międzyczasie szukano innych rozwiązań, które pozwolą utrzymać w rowery miejskie. - Uzyskane informacje pozwoliły określić szacunkowe koszty utrzymania systemu liczącego 1000 rowerów w przedziale od 6,5 mln zł (czyli w zasadzie na poziomie porównywalnym do obecnych nakładów) do aż ok. 15 mln zł rocznie. W obecnej sytuacji są to wartości niemożliwe do ujęcia w planie finansowym miasta - przekazał Zarząd Transportu Miejskiego.

Mieszkańcy są wściekli. Wielu z nich ciągle korzysta z rowerów miejskich i uważa je za najlepszy środek transportu w Poznaniu. Na facebooku powstał nawet profil "Tak dla Poznańskiego Roweru Miejskiego". - Celem grupy jest wpływ na władze miasta w celu zmiany decyzji o wycofaniu Poznańskiego roweru ze stolicy wielkopolski - czytamy w opisie.

- Na co dzień mieszkańcy Poznania wybierają mnóstwo rodzajów transportu żeby przemieszczać się po najbardziej zatłoczonym mieście w Polsce. Każdy wybiera sobie sam rodzaj transportu jakim chce dojechać z punktu A do punktu B i nie chodzi tutaj o to aby zmieniać Poznaniakom nawyki, lecz pozostawić wybór tym, którzy nawyki te mają już ukierunkowane na PRM. Korki czy brak miejsc parkingowych, które notorycznie w Poznaniu są niwelowane to jeden z powodów aby zostać przy korzystaniu z roweru miejskiego. Nie długo jednak wybór ten zostanie ograniczony przez brak PRM w Poznaniu - dodają przedstawiciele.