Proboszcz ZBESZTAŁ rodziców po komunii. "Za mało daliście, do soboty macie dopłacić!"
Jak informuje Gazeta Wyborcza, do przyjemnego zdarzenia doszło we wtorek. To wtedy ks. Grzegorz Mazurkiewicz zaprosił do kościoła rodziców dzieci, które dwa dni wcześniej przystąpiły do pierwszej komunii. -Jak wyjaśniają dziennikarzom "Wyborczej" rodzice, już wcześniej wiedzieli, że ksiądz uchodzi za "pazernego". - Spotkanie zaczął od pytania, co nam się w pierwszej komunii podobało, a co nie. Odezwała się matka, której córkę zrugał w niedzielę przed kościołem. "Jak cię widzę, to mi się niedobrze robi" - powiedział, bo dziewczynka trzęsła się z nerwów i zimna - relacjonują nam uczestnicy spotkania.
ZOBACZ TAKŻE: Skruszony ksiądz przyznał się do MOLESTOWANIA dziecka! Wstrząsające wyznania [ZDJĘCIA, WIDEO]
Potem niestety było już tylko gorzej... - Doczepił się, że nie umyliśmy okien w kościele, choć przed komunią wydał nam takie polecenie. Odmówiliśmy mycia, bo nikt z nas nie ma uprawnień do pracy na wysokościach. A okna są na wysokości siedmiu metrów. Ksiądz na to, że przecież mężczyźni mogą rozstawić rusztowanie, a kobiety wspiąć się i myć. A jakby któraś spadła, to dozna łaski, Bóg będzie nad nią czuwał (...) - mówią dziennikarzom rodzice.
Proboszcz dostał za małe wynagrodzenie za komunię? Rodzice: "Mamy dopłacić!"
Jak wyjaśnia "Wyborcza", potem rozmowa potoczyła się w kierunku pieniędzy. - (...) Najbardziej oburzył proboszcza datek na kościół. Daliśmy 1,8 tys. zł plus 300 zł na intencje mszalne. "W niedzielę do komunii przystąpiło 41 dzieci, więc księdzu wyszło, że zapłaciliśmy za mało. "Na osobę wyszło tyle co dwie paczki papierosów" - rzucił porównaniem.
Rodzice zaczęli dyskutować z proboszczem. Ktoś powiedział, że przecież sakramenty są za darmo, a datek jest dobrowolny. Ktoś inny dodał, że trwa pandemia koronawirusa, ludzie tracą pracę i dochody. - Ksiądz odparł, że w takim razie wyłożyć pieniądze mają ci rodzice, którzy je mają. I że do soboty czeka na dopłatę. Kwota nie padła - mówią rodzice.
CZYTAJ TAKŻE: Nosił sutannę, ale kazał robić dzieciom straszne rzeczy! Ksiądz w końcu stanie przed sądem! To bohater filmu Sekielskich
Szokujące zachowanie księdza po komunii! Co na to kuria?
Według ustaleń Gazety Wyborczej, były już skargi na ks. Grzegorza Mazurkiewicza, który ma swój "cennik" za każdą usługę. - Za pogrzeb liczy sobie 900-1000 zł. A gdy przyszedł do nas w sierpniu ubiegłego roku, to zażądał od każdej rodziny worka pszenicy albo równowartości tego worka - mówią dziennikarzom parafianie. Ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik poznańskiej kurii, nie wyjaśnia, dlaczego go
- Wątpliwości proszę wyjaśniać bezpośrednio z proboszczem, nie mamy w zwyczaju wypowiadać się w kwestiach personalnych ani udzielać informacji na temat podejmowanych przez parafię działań. Z całą pewnością jednak zarówno proboszcz jak i parafianie powinni próbować porozumieć się w takich kwestiach, jak organizacja pierwszej komunii świętej, z pożytkiem dla całej wspólnoty - wyjaśnił "Wyborczej" ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik poznańskiej kurii.
Podcasty
Playlisty tematyczne
