Wywiózł córkę z Polski. Teraz się ukrywa, bo boi się Krzysztofa Rutkowskiego

i

Autor: Super Express / Patriot24.TV - YouTube Wywiózł córkę z Polski. Teraz się ukrywa, bo boi się Krzysztofa Rutkowskiego

Wywiózł córkę z Polski. Teraz się ukrywa, bo boi się Krzysztofa Rutkowskiego

W przypadku tej historii czas nie leczy ran, a z każdym dniem tęsknota jest coraz większa! Eliza Rzun ze Środy Wielkopolskiej od ponad dwóch tygodni nie widziała się ze swoją córeczką Eleną. Dziewczynka została siłą zabrana przez kuratorów i oddana ojcu Włochowi, który wywiózł ją z Polski. Od włoskiej dziennikarki Eliza Rzun dowiedziała się właśnie, że Davide F. ukrywa się z córką, bo boi się Krzysztofa Rutkowskiego, który kiedyś zaangażowany był w sprawę Eleny.

Historię Elizy Rzun, jej córeczki Eleny i ojca dziewczynki Davide F. zna już cała Polska, a teraz także całe Włochy. Rodzice dziewczynki poznali się przez internet. Chociaż Włoch przeprowadził się do Polski i to tutaj urodziła się ich córeczka Elena, w końcu jednak razem postanowili wyjechać do Rzymu. - Davide starał się o rentę i to przekonało mnie, że musimy tam być do czasu aż jej nie dostanie - mówi pani Eliza. Tam niestety między partnerami coraz częściej dochodziło do kłótni. - Szukałam nawet w polskiej ambasadzie pomocy, bo byłam ofiarą przemocy - mówi Eliza. Na policję jednak kobieta nie poszła. - Bałam się, nie znałam języka - mówi. W końcu postanowiła odejść od partnera z córeczką i wyjechać do Polski. Do Rzymu nigdy już nie chciała wracać.

Czytaj też: Siłą zabrano jej córkę! Czy to zgodne z prawem? Sprzeczne wersje

Elena została zabrana siłą

Davide F. Od razu zgłosił sprawę polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Na podstawie Konwencji Haskiej dwa sądy: okręgowy i apelacyjny postanowiły, że Elenka ma wrócić do ojca. Także Sąd Najwyższy podtrzymał tę decyzję. Pomoc obiecał Rzecznik Praw Dziecka, ale do tej pory nic mu się nie udało w tej sprawie. Sąd Rejonowy w Środzie Wlkp. - działający jako sąd wykonawczy - zlecił kuratorowi sądowemu przymusowe odebranie Elenki i przekazanie dziecka ojcu. - Przymusowe odbiory dzieci mają miejsce w sprawach, w których zobowiązany nie zastosuje się do orzeczenia Sądu i nie wyda dziecka osobie uprawnionej - informuje Urszula Mroczkowska- Marciniak, prezes Sądu w Środzie. Tak było i w przypadku Eleny. Odbiór wyglądał bardzo dramatycznie. Mama wszystko nagrała i udostępniła mediom. Do domu Elizy Rzun i jej córeczki zapukały dwie kuratorki w asyście policji, psychologa i prokuratora. Kobiety najpierw, dzięki kupionym zabawkom, zyskały zaufanie Eleny, która chciała być wyłącznie przy mamie, a gdy im się to udało, kuratorka nakazała zablokowanie Elizy Rzun przez policję. Wtedy ojciec dziewczynki wyniósł Elenę z domu na rękach. W samych skarpetkach, bez żadnych rzeczy. Elena płakała i krzyczała, że chce do mamy.

Matka walczy o córkę we Włoszech

Davide wywiózł dziewczynkę do Włoch, a załamana Eliza Rzun już następnego dnia organizowała swój wyjazd za córką. - Od tamtej pory nie widziałam się z Elenką. Nie wiem, gdzie jest. Co się z nią dzieje. Domyślam się, że już 4 razy zmienili miejsce pobytu - nie kryje swojej rozpaczy matka dziecka. Pani Eliza nie może nawet zobaczyć córeczki przez rozmowę wideo. - Davide twierdzi, że ma zepsutą kamerkę. Moim zdaniem to kłamstwo - mówi pani Eliza. Kobieta znalazła już pomoc adwokata w Rzymie, a ten sprawdził, że Davide nie ma żadnego prawa ukrywać dziewczynki przed matką. - Nie mam zabranych praw rodzicielskich - mówi pani Eliza. Kobieta cały czas apeluje do ojca swojej córeczki, żeby pozwolił się spotkać matce z Eleną.

Ojciec Eleny boi się Krzysztofa Rutkowskiego?

Kobieta przypuszcza, że Elenka przebywa w mieszkaniu babci w Rzymie, bo na balkonie widziała suszące się ubrania małej, ale nie została wpuszczona do domu i nie mogła zobaczyć się z dzieckiem. Eliza Rzun spotkała się ostatnio z włoską dziennikarką z programu Chi l’ha visto? To ona poinformowała matkę Eleny, że Davide ukrywa się, ponieważ boi się... Krzysztofa Rutkowskiego, który jako prowadzący program „Magazyn Kryminalny” w telewizji Superstacja wypowiadał się o sprawie Eleny. - Problem w tym, że pan Rutkowski nam nie pomaga, za to Davide F. wykorzystuje jego słowa przeciwko nam - mówi pani Eliza.

- Krzysztof Rutkowski nikomu krzywdy nie zrobił - mówi z kolei Super Expressowi sam zainteresowany i dodaje, że taka narracja Davida F. to nic innego jak manipulacja i zasłona dymna. - Działam legalnie i nikt, kto nie popełnia przestępstwa bać się mnie nie musi - dodaje Rutkowski.

Jakby tego było bało, mecenas Davide F. chciał zablokowania publicznej internetowej zbiórki dla Elizy. Wysłał nawet pisma w tej sprawie do portalu zrzutka.pl. - Na szczęście mu się to nie udało, dostałyśmy informację, że musimy uzupełnić informacje zawarte w zrzutce - mówi pani Eliza. Na pomoc prawną we Włoszech zebrała już ponad 158 tysięcy. Pomóc można stale, wpłacając pieniądze TUTAJ.

Sonda
Z kim powinna być mała Elena?
Siłą zabrali małą Elenę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki