Sprawa Krystiana C. od początku budziła ogromne emocje. W maju 2025 roku Sąd Okręgowy w Koninie uznał go za winnego zabójstwa i skazał na 14 lat i 6 miesięcy więzienia, a także dodatkowo na karę łączną 15 lat pozbawienia wolności za inne przestępstwa – kradzież karty bankomatowej, próbę włamania na konto ofiary oraz nieuprawniony dostęp do systemu informatycznego banku. Prokuratura uznała jednak tę karę za zbyt łagodną i wniosła apelację.
Przypomnijmy - do zbrodni doszło 13 lipca 2024 roku w jednym z domów w Węglewie Kolonii, w gminie Golina. Krystian C. od kilku tygodni mieszkał tam u Fryderyka K. w zamian za pomoc w remoncie domu. W pewnym momencie doszło między mężczyznami do kłótni, która zakończyła się tragedią. Według ustaleń śledczych, 37-latek zaatakował gospodarza, zadając mu kilka silnych ciosów w głowę narzędziem. Obrażenia okazały się śmiertelne.
Ciało 43-letniego Fryderyka K. policjanci odkryli dopiero 4 września 2024 roku, po niemal dwóch miesiącach od zabójstwa. Zwłoki były już w stanie częściowej mumifikacji. Z ustaleń śledczych wynika, że Krystian C. po zbrodni próbował zatrzeć ślady i zabrał z domu zmarłego należące do niego przedmioty, w tym kartę bankomatową.
Kilka tygodni później, 9 października, Krystian C. sam zgłosił się na policję i przyznał do zabójstwa. Jak ustalono, wcześniej przez wiele tygodni ukrywał się i unikał kontaktu z funkcjonariuszami.
W październiku 2025 roku do tego wniosku częściowo przychylił się Sąd Apelacyjny w Poznaniu, przyznając rację prokuraturze, że wcześniejszy wyrok był „rażąco niewspółmierny do wagi czynu”. Po analizie materiału dowodowego sąd drugiej instancji prawomocnie skazał Krystiana C. na 20 lat pozbawienia wolności.