- Na drodze S5, niedaleko węzła Leszno Południe, znaleziono ciało 53-letniego mężczyzny przy unieruchomionym aucie.
- Mimo podjętej reanimacji, życia kierowcy nie udało się uratować; okoliczności zdarzenia bada prokurator.
- Co było przyczyną tragedii na ekspresówce?
Do dramatycznego zdarzenia doszło w poniedziałek rano (6 października). Jak informuje Radio Poznań, mężczyzna został znaleziony przy aucie stojącym na poboczu S5, tuż za węzłem Leszno Południe w kierunku Poznania. Samochód miał włączone światła awaryjne, co od razu zwróciło uwagę pracowników Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Natychmiast wezwali oni służby ratunkowe.
Zobacz: 19-latek wypadł z drogi i uderzył w dom. Golf w strzępach, to cud że żyją!
- Samochód uległ awarii i stał z włączonymi światłami awaryjnymi. Na ten widok zareagowali pracownicy GDDKiA, którzy natychmiast wezwali służby – mówi Monika Żymełka z leszczyńskiej komendy policji, cytowana przez Radio Poznań.Na miejsce przyjechali policjanci i ratownicy medyczni. Mimo prowadzonej reanimacji 53-letniego kierowcy nie udało się przywrócić jego czynności życiowych. Obecnie teren objęty jest oględzinami pod nadzorem prokuratora, który wyjaśnia przyczyny tragedii.
- Przybyli na miejsce policjanci reanimowali 53-latka, lecz nie udało się przywrócić jego czynności życiowych. Obecnie na miejscu prowadzone są oględziny pod nadzorem prokuratora – przekazała dziennikarzom Żymełka.
Zdarzenie spowodowało utrudnienia w ruchu. Kierowcy poruszający się w kierunku Poznania musieli liczyć się z korkami i opóźnieniami. Służby apelują do wszystkich uczestników ruchu drogowego o zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza przy awariach samochodów na trasach szybkiego ruchu.
Dokładne przyczyny jego śmierci ustali prokuratura po zakończeniu oględzin i analizie materiału dowodowego.