Szok

24-latka miała 100 kilogramowego guza! Lekarze nie widzieli wcześniej takiego przypadku

2023-04-28 11:38

Prawie 100 kilogramową cystę u 24-letniej pacjentki, usunęli lekarze z Kliniki Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Położnictwa w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. Fryderyka Chopina w Rzeszowie (USK w Rzeszowie). Guz umiejscowiony był w lewym jajniku. Kobieta miała 82 kg i nosiła 100 kg guza przy wzroście 158 cm! Ze względu na skrajnie trudne warunki operacyjne, zabieg przeprowadzono w zespole wieloosobowym.

Pochodząca z województwa podkarpackiego pacjentka, trafiła do szpitala 19 kwietnia br. Zdiagnozowano u niej guza w jamie brzusznej.

– Nigdy wcześniej nie widziałem tak ogromnej cysty. Jako zespół, mieliśmy jedynie orientacyjną świadomość z czym mamy do czynienia. Obwód brzucha nie pozwalał na wykonanie badań obrazowych, gdyż pacjentka nie zmieściła się w tomografie. Badanie USG też było orientacyjne, głowica nie sięgnęła drugiego końca cysty- mówi prof. dr hab. n. med. Tomasz Kluz, kierownik Kliniki Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Położnictwa w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie.

Pomimo swojego stanu (182 kg, 158 cm wzrostu) pacjentka poruszała się o własnych siłach. Po konsultacjach anestezjologicznych, 25 kwietnia br. odbyła się operacja. Najpierw wykonano laparotomię („otworzono” jamę brzuszną), nacięto cystę, spuszczono około 100 litrów płynu z cysty, wyłuszczono cystę, wykonano częściową resekcję jajnika i lewego jajowodu.

– Większość pacjentek zgłasza się do szpitala z cystami o wielkości 20-30 cm, które traktowane są jako duże. Operowany guz miał średnicę około 1 metra -  tłumaczy lek. Anna Bogaczyk z Kliniki Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Położnictwa w USK w Rzeszowie. U operowanej nie stwierdzono innych zmian w miednicy i jamie brzusznej.

– Ze strachu nie zdecydowałam się na wcześniejszą wizytę w szpitalu. Przed zabiegiem bolały mnie plecy, nie mogłam daleko chodzić, łapałam zadyszki, moja ogólna kondycja była kiepska. Kobiety, które mają podobne problemy, nie powinny bać się wizyt u lekarza. To jedyna szansa, aby wyzdrowieć i wrócić do normalnego życia. Moje najbliższe plany to: wyjść ze szpitala, pozbyć się wiszącej skóry, wrócić do pracy i założyć rodzinę- powiedziała młoda pacjentka po operacji. 

W Klinice Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Położnictwa przeprowadzane są najtrudniejsze zabiegi ratujące życie.

– Z jednej strony to zasługa wykwalifikowanej kadry z olbrzymim doświadczeniem, która zapewnia pacjentom kompleksową opiekę, a z drugiej dostęp do wysokospecjalistycznego sprzętu -  tłumaczy dr n. med. Janusz Ławiński, dyrektor USK w Rzeszowie. – Dlatego między innymi leczą się tu pacjentki również spoza naszego regionu, a w ramach realizowanych szkoleń i warsztatów, doświadczenie zdobywają lekarze-ginekolodzy z całej Polski.

Zdjęcia guza obrazują z jakim ciężarem borykała się 24-latka, która sama ważyła 82 kg i ma niespełna 160 wzrostu, oraz przed jak trudnym zadaniem stanął zespół Kliniki Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Położnictwa w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie.

Pacjentka po operacji dochodzi do siebie.

Pod Bydgoszczą spadł obiekt wojskowy. Na miejscu wojsko i policja

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki