- Do zdarzenia doszło w miejscowości Malinie na Podkarpaciu
- 32-latek kierował ciągnikiem rolniczym, którym holował spalony samochód.
- Na zakręcie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie prywatnej posesji.
- Badanie wykazało blisko 3 promile alkoholu w jego organizmie.
- Mężczyzna posiada dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, wydany przez sąd w Mielcu.
- Był agresywny wobec policjantów i próbował uszkodzić radiowóz.
Traktorzysta z gminy Tuszów Narodowy zatrzymany. Miał blisko 3 promile i dożywotni zakaz prowadzenia
Do poważnego incydentu doszło w miniony poniedziałek w miejscowości Malinie (woj. podkarpackie). 32-letni mieszkaniec gminy Tuszów Narodowy, prowadząc ciągnik rolniczy, na zakręcie wypadł z jezdni i wjechał w ogrodzenie prywatnej posesji. Uszkodzeniu uległy dwa przęsła ogrodzenia. Jak się okazało, mężczyzna był kompletnie pijany – badanie wykazało blisko 3 promile alkoholu w organizmie.
Zobacz też: 21-latek stracił życie w koszmarnym wypadku. Ciągnik rozerwany na dwie części
Agresywny wobec policjantów
Na miejscu interweniowali policjanci, którzy potwierdzili zgłoszenie. - Jak ustalili, kierujący ciągnikiem rolniczym, którym holował spalony wrak samochodu, wjechał w ogrodzenie prywatnej posesji powodując jego uszkodzeni e - informuje podkom. Bernadetta Krawczyk z KPP w Mielcu. Podczas kontroli mundurowi wyczuli od niego silną woń alkoholu. Sprawdzenie w policyjnych systemach wykazało, że 32-latek od kilku lat posiada dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, wydany przez Sąd Rejonowy w Mielcu.
Zobacz też: Przyczepa ze zbożem wjechała w dom w Wisznicach. Kierowca nie miał uprawnień
Mężczyzna od początku zachowywał się agresywnie i wulgarnie wobec funkcjonariuszy. Podczas transportu do komendy próbował uszkodzić radiowóz, kopiąc jego elementy.
Zarzuty i konsekwencje prawne
Nietrzeźwy traktorzysta został osadzony w policyjnej izbie zatrzymań. Usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, złamania dożywotniego zakazu sądowego oraz spowodowania kolizji drogowej i uszkodzenia mienia.
Teraz o jego losie zdecyduje sąd. Za popełnione czyny grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.