Siatkarze Asseco Resovii z piątą porażką w sezonie

i

Autor: Bartosz Leja Siatkarze Asseco Resovii z piątą porażką w sezonie

Asseco RESOVIA uległa SKRZE Bełchatów. Wszystko rozstrzygnęło się w trzech setach

2019-11-20 22:27

Druga drużyna siatkarskiej PlusLigi 2019/2020, PGE Skra Bełchatów, okazała się za mocna dla ekipy Asseco Resovii. W środowym spotkaniu na wyjeździe podopieczni trenera Piotra Gruszki ulegli rywalom 3:0. Nie był to jednak mecz jednostronny, ponieważ rzeszowianie mieli dające nadzieję fragmenty gry. To jednak nie wystarczyło na wicelidera tabeli.

Jeszcze przed siatkarską batalią w Bełchatowie było wiadome, że nie będzie to dla rzeszowian spotkanie łatwe. Borykająca się z problemami ze sportową dyspozycją, a także urazami kluczowych zawodników (Marcin Możdżonek, Zbigniew Bartman) ekipa z Rzeszowa była skazywana na porażkę.

Pierwszy set w Hali Energia mógł jednak zwiastować spore emocje i nareszcie grę Asseco Resovii na miarę oczekiwań. Siatkarze z Podkarpacia nie ustępowali bełchatowianom i z drużyną z czołówki tabeli grali jak równy z równym. Taka sytuacja utrzymywała się przez większość partii, jednak pod koniec rywale niestety odjechali podopiecznym trenera Gruszki. Wśród gospodarzy prym wiedli Mariusz Wlazły i Milad Ebadipur, natomiast w kluczowych momentach zimnej krwi i dokładności zabrakło gościom. To doprowadziło do wygranej Skry 25:19.

W drugim secie sytuacja wydawała się powtarzać, ponieważ do połowy partii, Resovia nadążała za rywalami. Później, pomimo tego, że podopieczni Michała Mieszka Gogola odskakiwali co chwila na kilka punktów, Resoviacy wciąż zdawali się trzymać kontakt i zachowywać szansę na walkę o wygraną. Nadzieje rzeszowian podtrzymywali Nicolas Marechal oraz Damian Schulz. Przy wyniku 24:23 dla gospodarzy, sprytnie zachował się Irańczyk Ebadipour i obijając blok zapewnił Skrze drugiego wygranego seta.

Początek trzeciego seta układał się zaskakująco dobrze dla gości. Siatkarze z Podkarpacia nawet prowadzili, a bardzo ważne punkty zdobywali Grzegorz Kosok i Nicholas Marechal. Kiedy na tablicy wyników widniał korzystny dla Resovii rezultat 10:12, coś w siatkarskiej machinie trenera Gruszki po prostu się zacięło. Skra Bełchatów zdobyła aż siedem punktów z rzędu, co wyraźnie nadwątliło morale przyjezdnych. Mimo, że w polu zagrywki asa ustrzelił jeszcze Kawika Shoji i udało się doprowadzić do wyniku 20:18, był to jednak "łabędzi śpiew". Kolejne błędy spowodowały, że bełchatowianie pewnie dowieźli do końca korzystny wynik i tym samym wygrali mecz w trzech setach.

W ich szeregach należy wyróżnić świetnie spisującego się Milada Ebadipoura, który zdobył aż 15 punktów, doświadczonego Mariusza Wlazłego (13 pkt) i MVP spotkania Milana Katicia (13 pkt). W gronie Resoviaków na pochwałę zasługują Nicolas Marechal (15 pkt) i Damian Schulz (11 pkt).

W tabeli siatkarskiej PlusLigi 2019/2020 Skra jest aktualnie wiceliderem z dorobkiem 15 punktów, a Resovia zajmuje dziewiąte miejsce mając na koncie 7 punktów. Za tydzień siatkarzy z Rzeszowa czeka kolejny ciężki pojedynek. 27 listopada (środa, godz. 17:30) rzeszowianie zmierzą się przed własną publicznością w hali Podpromie z liderem rozgrywek, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia 3:0 (25:19, 25:23, 25:21)

Składy:
PGE Skra: Łomacz, Wlazły, Kochanowski, Kłos, Katić, Ebadipour, Piechocki (libero) oraz Huber. Trener: Michał Mieszko Gogol.
Asseco Resovia: Komenda, Schulz, Kosok, Krulicki, Hoag, Marechal, Perry (libero) oraz Shoji, Buszek, Mariański (libero), Lemański, Rousseaux. Trener: Piotr Gruszka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki