- W Rzeszowie doszło do napaści na dwoje ludzi w rejonie przystanku.
- 65-latek uderzył kobietę, a następnie zranił mężczyznę, który stanął w jej obronie.
- Napastnik został szybko zatrzymany dzięki monitoringowi i postawie policjanta po służbie.
- Co czeka agresora z Rzeszowa i jakie będą dalsze konsekwencje tego ataku?
Rzeszów. Mężczyzna, który uderzył kobietę i ranił 42-latka, zatrzymany
Na przesłuchanie i postawienie zarzutów czeka 65-latek z Rzeszowa, który bez żadnego powodu zaatakował dwoje ludzi w rejonie przystanku przy al. Rejtana. We wtorek, 26 sierpnia, przed godz. 13.30 mężczyzna najpierw uderzył w twarz młodą kobietę, a później ugodził ostrym narzędziem 42-latka, który stanął w obronie poszkodowanej. Ranny trafił do szpitala, ale w stanie niezagrażającym życiu.
- Rozpoczęły się intensywne poszukiwania napastnika. Policjanci analizowali dostępne zapisy monitoringów obejmujących miejsce zdarzenia oraz ustalili dane osobowe mężczyzny zarejestrowanego na nagraniu. Informacja o zdarzenia wraz z rysopisem napastnika została rozdysponowana wśród wszystkich będących na służbie funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. Został ogłoszony także alarm dla służb kryminalnych oraz komisariatów miejskich - poinformowała podkomisarz Magdalena Żuk, rzeczniczka KMP w Rzeszowie.
Ok. godz. 16.30 odpowiadającego rysopisowi mężczyznę zauważył st. asp. Marek Dyjak, który zakończył już służbę. Powiadomiony o wszystkim dyżurny zadysponował w rejon ul. Św. Kingi umundurowanych policjantów, którzy zatrzymali poszukiwanego. 65-letni mieszkaniec Rzeszowa, bez stałego adresu zameldowania, został przewieziony do policyjnego aresztu, gdzie oczekuje na dalsze czynności, które zostaną przeprowadzone w prokuraturze w Rzeszowie.