BOCIAN RADZIO

i

Autor: Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych Bocian Radzio znany jako "Długodzioby" twierdzi, że Dima, Dina i Saszka tworza razem gang lukrowy!

Bocian Radzio z Lecznicy Ada zazdrosny o ukraińskiego koziołka i psy!

2022-04-22 9:57

Od jakiegoś czasu do przemyskiej Lecznicy Ada oraz do Centrum Adopcyjnego trafia mnóstwo zwierząt. Wiele z nich przyjechało z Ukrainy. Wśród nich jest malutki koziołek Saszka oraz dwa pieski: Dima i Dina. Te zwierzęta skradły serce fanów najsłynniejszej podkarpackiej Lecznicy. To oni teraz dostają mnóstwo prezentów i skupiają całą uwagę. Bocian Radzio postanowił przypomnieć o gangu pierzasto- kopytnym i skraść trochę splendoru uroczym dzieciakom.

Kilka tygodni temu w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych pojawiły się dwa malutkie pieski z Ukrainy: Dima i Dina, a wraz z nimi malutki koziołek Saszka, który miał problem z przednimi nogami. Dostał specjalne ortezy, na których bardzo szybko nauczył się biegać, a całe towarzystwo bardzo się ze sobą zaprzyjaźniło.

Dwa  pieski zawsze noszą kolorowe kubraczki, a koziołek miał buty niczym skarpetki. Cała trójka  szybko znalazła wspólny język. Razem spacerują po Ośrodku i zjadają posiłki. Razem też śpią na jednym legowisku, albo wylegują się na jednym kocyku. Pieski ogrzewają się przy Saszce, a w zamian bronią koziołka i nie pozwalają podejść do niego nikomu, kto nie ma dobrych zamiarów.

Bocian Radzio oburzony

To urocze trio skradło całą uwagę w social mediach Lecznicy i z tym faktem nie może pogodzić się Bocian Radzio, który stoi na czele gangu pierzasto- kopytnego, zajmującego się kradzieżą obiadów zwierzętom z Ośrodka. Długodzioby jest oburzony faktem, że większość prezentów, które trafia dla zwierząt jest zaadresowanych do Dimy, Diny i Saszki. W tej sprawie nadziobał już gniewne listy do Radosława Fedaczyńskiego, ale te pozostały bez odzewu. Weterynarz zapewnił nas, że bociany nie głodują i mają się dobrze. Wszystkie stworzenia przebywające w przemyskiej Lecznicy mają być zaopiekowanie. Tej opinii lekarza nie podziela Bocian Radzio. Herszt gangu Długodziobego podnosił, że ludzie nie kupują jego maskotek, nie przysyłają mu prezentów, o mrożonych myszkach może tylko pomarzyć!  Bocian Radzio doniośle zaznaczał, że ma już dość wątróbki! Chce do dzioba włożyć serca, ale jego klekotanie o jedzenie zagłusza szczekanie i beczenie! Skrzydlaty głodomór kradnący innym posiłki twierdzi, że Sasza, Dimna i  Dina to gang zza wschodniej granicy, który wykorzystuje swoją słodkość i małość, żeby wymuszać kocyki, sianko i karmę o kolorowych ubrankach i maskotkach nie wspominając!

Przyjaciele pilnują Saszki

Pracownicy Lecznicy byli odrobinę w szoku, kiedy Bocian Radzio nazwał dzieci "gangiem lukrowym", co nadzwyczaj słodkim!  Wszak to przemyska policja dwoi się i troi by udowodnić Długodziobemu przewodniczenie grupie przestępczej, w której szeregach znajduje się m.in. kozy Janka i Danka. Kobiety twardo-kopytne, które wzięły na swoje rogi każdego kto stanął na ich drodze. Żółw Romeo z pancerną skorupą, czy kura Grażyna z ostrymi jak brzytwa pazurami, które mogły już pogrzebać w ziemi niejedno stworzenie.

Zwierząt zrzeszonych pod skrzydłami Radzia jest mnóstwo! Policjanci pionu operacyjnego ciągle zbierają dowody na działalność jegomościa na długich czerwonych nogach, a ten chcąc odsunąć od siebie podejrzenia zarzuca, że gang działa nie wokół niego, a wśród dzieciaków! Dima, Dina i Saszka mają wyłudzać prezenty i smakołyki i wykorzystywać do tego swój wrodzony urok i dziecięcą niewinność. A tak naprawdę w skórze tych uroczych istotek mają czyhać przebiegłe  stworzenia, które  z premedytacją  kipią słodkością i wymuszają podarki, które tak naprawdę powinny trafić do bocianów. Tych ptaków w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych  jest ponad 200! Takie zgłoszenie trafiło na biurko komisarza śledczego z przemyskiej policji i teraz ten ma kolejną zagwozdkę. Musi wydelegować funkcjonariuszy, żeby zbadali, czy koziołek i dwa malutkie pieski faktycznie wykorzystując swoją słodkość, skruszyły serca ludzi i wymuszają prezenty, których nie dostaje Bocian Radzio.

-Trzeba zbadać, czy przypadkiem Długodzioby nie chciał do swojego gangu, kopytnego Saszki, a ten odmówił i teraz rzuca w niego takimi oskarżeniami. Faktycznie, nasi policjanci pracujący w Ośrodku zauważyli, że koziołek i pieski bardzo się polubiły i są niesamowicie słodkie. Czy wykorzystują to do swoich dziecięcych zamiarów? Zbadamy!-  zapewnił nas anonimowo mundurowy pracujący w lecznicy nad rozwikłaniem  sprawy Gangu Bociana.  

Może się wydarzyć tak, że policjanci odkryli jakieś kolejne przestępstwo Długodziobego i ten, żeby odwlec nieuniknioną karę, rzuca bezpodstawnymi oskarżeniami, by śledczy mieli jak najwięcej pracy. Może być też tak, że Bocian Radzio planuje coś większego i  chce odwrócić uwagę policjantów. Co tak naprawdę knuje złodziejaszek  na długich czerwonych nogach? Dowiemy się wkrótce. Na razie przedmiotem analizy pozostaje fakt, czy Dima, Dina i Saszka nie są razem za słodkie!

Sonda
Czy pomagasz zwierzętom?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki