"Droga Krzyżowa Syberii". Poruszające grafiki Eliasza Dyrowa [WIDEO, GALERIA]

2022-08-10 9:16

Eliasz Dyrow to przedstawiciel młodego pokolenia wielkich artystów, którzy ponad wszystko cenią historię i wiedzą, że pamięć o tym co było należy pielęgnować u coraz młodszych, by zachować historię tamtych lat i szacunek do bohaterów. Jarosławski malarz i rzeźbiarz jest ogromnym patriotą i swoimi pracami chce nawiązywać do ludzi wielkiego czynu oraz postaci sakralnych. Jednym z jego najbardziej poruszających projektów jest "Droga Krzyżowa Syberii", prace te stanowią główną część parku-memoriału w Nawsiu.

19 sierpnia 2021 r. odbyło się oficjalne odebranie Parku Pamięci Zesłańców Sybiru w Nawsiu. Centralne miejsce Parku stanowią tablice upamiętniające Zesłańców Sybiru i Golgotę Wschodu. Autorem tablic jest Eliasz Dyrow, który przedstawił los tamtejszych Sybiraków na 12 tablicach, który odnosi się do stacji drogi krzyżowej. Cierpienie Sybiraków porównano do umierania Chrystusa na krzyżu.

- Temat martyrologii syberyjskiej i represji stalinowskich jest mi niezwykle bliski. Mój pradziadek "po mieczu" zmarł po ciężkiej chorobie po podróży w jednym z takich wagonów, a mój pradziadek "po kądzieli" został rozstrzelany w roku 1937. Dlatego ja podszedłem w sposób bardzo osobisty do rysowania tych poszczególnych grafik. Było to dla mnie w pewien sposób wyzwanie zarówno artystyczne jak i na poziomie przeżycia historii własnej rodziny. Jestem niezmiernie wdzięczny Panu Bogu za to, że postawił przede mną takie wyzwanie. Mam nadzieję, że te grafiki przyczynią się do krzewienia patriotyzmu i świadomości naszej historii w przyszłych, młodszych pokoleniach. Zarówno mieszkańców Nawsia jak i każdej osoby, która będzie oglądać te grafiki. Chciałabym tez przybliżyć swoją wizję artystyczną za pomocą słów, żeby wszyscy mogli zrozumieć o co mi chodziło - tłumaczył Eliasz Dydow - Zabierając się do rysowania najpierw zapoznawałam się z różnymi materiałami historycznymi o męczeństwie Polaków na Syberii. Czytałam przerażające dokumenty  o tym, jak umierali z głodu, od znęcania się nad nimi, od katorżniczej pracy i jeszcze wiele innych powodów, niezwykle okrutnych i przykrych. Kiedy zapoznałem się z przeżyciami tych ludzi, uznałem, że najlepszym rozwiązaniem będzie przedstawienie ich losu w narracji Drogi Krzyżowej- podsumował artysta.

Przygotowania wstrząsnęły artystą

Młody twórca, zanim wykonał grafiki przejrzał kila tysięcy stron dokumentów, oglądał zdjęcia grobów i ciał z Syberii oraz czytał wspomnienia ludzi, którzy przeżyli to piekło. Wszystko po to, by jak najlepiej oddać tragedię tych wydarzeń. Jak sam mówił, po skończeniu tej pracy przez kilka miesięcy dochodził do siebie, bo to, co przeczytał, wstrząsnęło nim. Jednak artysta uważa, że mimo tych traumatycznych przeżyć związanych z "Drogą Krzyżową Syberii" warto było ponieść ten trud. W drodze krzyżowej Sybiraków, Jezusem są Polacy zesłani do prac na Syberii, pominięto stację z Szymonem oraz Weroniką.

Droga Krzyżowa Syberii- poruszające prace Eliasza Dyrowa

 - W tych rysunkach z jednej strony starałem się pokazać cierpienie Polaków, a z drugiej strony wielką miłość do Ojczyzny, którą np. można dostrzec w stacji IV, gdzie jest uosobienie Polski, która pojawia się Sybirakowi podczas snu na zesłaniu. Moja Droga Krzyżowa też w jakiś sposób kończy się pozytywnie, ponieważ nie wszyscy zginęli na Syberii, są też tacy, którzy wrócili, dlatego jedna z ostatnich stacji przedstawia powrót Sybiraka do Polski - tłumaczy  Eliasz Dyrow w rozmowie z "Super Expressem".

Ta stacja nawiązuje do drugiej, w której jest ten sam dom, tylko widać upływ czasu. Małżeństwo, które się połączyło jest starsze, a za ich domem zamiast drzew, stoją bloki. Innym nawiązaniem do Drogi Krzyżowej Jezusa jest np. stacja, w której mowa o pocieszaniu płaczących niewiast. Sybirak w drodze młodego jarosławskiego artysty pisze list do domowników, w którym okłamuje najbliższych, że nie jest mu najgorzej, żeby się o niego nie martwili. Wiele stacji "Drogi Krzyżowej Sybiraków" wprost nawiązuje do męczeństwa Chrystusowego. Jedna ze stacji przedstawia Sybiraka, który ciągnie potężne drzewo przez tajgę, co jest katorżniczym wysiłkiem dla organizmu. Tak jak Jezus niósł swój krzyż na śmierć, oni dźwigali potężne drzewa, niejednokrotnie umierając pod ich ciężarem. Eliasz Dyrow przedstawił też nawiązanie do śmierci na krzyżu. Jednym ze sposobów na mordowanie Sybiraków było latem przywiązywanie do drzewa, gdzie zabijały ich komary, które nawet w ciągu godziny wypijały krew ofiary, a zimą odzieranie z szat i wyrzucanie na zewnątrz, gdzie panowały mrozy, które bardzo szybko powodowały śmierć z wychłodzenia

Artysta zaznaczył, że pragnie, aby te rysunki w Nawsiu (gmina Wielopole Skrzyńskie) były wyrazem pamięci o bohaterstwie tamtych osób i nauką dla przyszłych pokoleń, by już nigdy nikt z nas nie musiał w taki sposób udowadniać miłości do ojczyzny.

Sonda
Czy na ścianach Twojego domu/mieszkania wiszą obrazy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki