Igorek z Dębicy nie ma nawet roczku. Zabija go guz mózgu, potrzebna pomoc!

i

Autor: siepomaga.pl Igorek z Dębicy nie ma nawet roczku. Zabija go guz mózgu, potrzebna pomoc!

Igorek z Dębicy nie ma nawet roczku. Zabija go guz mózgu, potrzebna pomoc!

2020-05-29 7:24

Trwa wyścig z czasem. Igorek Pietrucha z Dębicy, który ma zaledwie 9 miesięcy cierpi na guza mózgu. Potrzebna jest kosztowna operacja w klinice w Augsburgu. Zostało już niewiele czasu, zbiórka kończy się 2 czerwca, a trzeba uzbierać jeszcze prawie 300 tys. zł.

Tylko do 2 czerwca trwa jeszcze zbiórka dla Igorka. Zostało niewiele czasu. Zabieg w klinice w Augsburgu to dla chłopca szansa, by przeżyć. Igorek zmaga się z AT/RT, to jeden z najzłośliwszych guzów. Leczenie zaoferowała najlepsza europejska klinika, która ma największe doświadczenie w leczeniu tego typu guzów. Koszt takiej operacji wyceniono  na 150000 euro z zastrzeżeniem, że w trakcie leczenia koszty mogą wzrosnąć. 

- Przed oczami mam jeszcze chwile, kiedy wszystko było normalnie, kiedy przywieźliśmy go do domu i byliśmy tacy szczęśliwi. Igorek pięknie przybierał na wadze i co chwilę zaskakiwał umiejętnościami. - czytamy na siepomaga.pl

Niestety, szybko przyszedł cios. Okazało się, że chłopiec ma nowotwór, guz był olbrzymi -  4x4 centymetry...  Igorek przeszedł operację i chociaż nie udało się wyciąć guza w całości, zyskano więcej czasu na walkę.

- W myślach wracały wszystkie te chwile, kiedy ten koszmar się zaczął. Przecież mój synek był zdrowym chłopcem, wspaniale się rozwijał, był silny i szczęśliwy, a teraz leżał tam daleko poza zasięgiem, podłączony do tych surowych i bezdusznych maszyn. Serce krzyczało i rwało się do niego.  - opowiada mama Igorka.

Jak pomóc Igorkowi z Dębicy?

Igorek ma szansę na operację, jednak potrzebne są pieniądze. Zbiórka trwa do 2 czerwca na siepomaga.pl

Na ten moment (29 maja, godz. 7:25) uzbierano 467 568,46 zł czyli około 62% potrzebnej sumy. Brakuje jeszcze 282 431,54 zł by uratować Igorka.

- Błagam Was o tę szansę na życie mojego dziecka, o to, byście razem z nami wierzyli, że los nie może być aż tak okrutny. Błagamy Was ze łzami w oczach, patrząc na zegarek. Dwa tygodnie na ratunek – czy zdążymy wyprzedzić śmierć? - czytamy.

Brutalna eksmisja na Pradze. Banda zbiorów chciała wyrzucić z mieszkania matke i dzieci

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki