
Duchowny skrzywdził kilku chłopców
Proces zniewieściałego duchownego ruszył 7 lutego 2025 roku. Ksiądz Dominik R., według śledczych, miał podstępem doprowadzać do sytuacji, kiedy znajdował się z młodymi chłopcami rozebranymi do naga. Prokurator przedstawił młodemu mężczyźnie kilka zarzutów
- W toku śledztwa wikariusz usłyszał zarzuty popełnienia przestępstw przeciwko wolności oraz przeciwko wolności seksualnej i obyczajowości na szkodę pięciu pokrzywdzonych. W dacie zdarzeń dwoje pokrzywdzonych było osobami małoletnimi poniżej lat 15; pozostali pokrzywdzeni w chwili inkryminowanych zdarzeń ukończyli 16 lat - przekazywała w trakcie śledztwa prokurator Marta Kolendowska-Matejczuk. - Czyny zarzucane wikariuszowi polegały na utrwalaniu nagich wizerunków pokrzywdzonych, posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletniego, naruszenia nietykalności cielesnej małoletniego oraz doprowadzenia pokrzywdzonych do poddania się innym czynnościom seksualnym- wymieniała Rzecznik Prasowa Prokuratury Okręgowej w Krośnie. - Najpoważniejsze z zarzucanych oskarżonemu przestępstw jest zbrodnią zagrożoną karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, odmówił składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania- podsumowała prokurator Marta Kolendowska-Matejczuk
Ksiądz molestował dzieci. Wstrząsające szczegóły
Dominik R., ostatnio pełnił posługę w Święcanach pod Jasłem, wcześniej pracował też z dziećmi w Boguchwale koło Rzeszowa, gdzie również miało dochodzić do czynów zarzucanych mu aktem oskarżenia. Ksiądz przebywa w areszcie od maja 2024 roku. Ze spokojem wysłuchał aktu oskarżenia, który odczytał prokurator. Lista zarzutów wobec księdza miała kilka punktów. Duchowny miał m.in. nakłaniać chłopców, pod pretekstem zważenia ich i zmierzenia muskulatury, do rozebrania się do naga, po czym robił im telefonem zdjęcia. W innym przypadku, podczas wyjazdu integracyjnego z dziećmi do Rumuni szukał na nagim ciele pokrzywdzonego kleszczy w okolicach intymnych, które tamten mógł przynieść ze spaceru. Ksiądz miał też zabierać podopiecznych ministrantów na wyjazdy integracyjne do miejsc z basenami, gdzie w strefach beztekstylnych miał bawić się z nieletnimi chłopcami w zapasy w wodzie gdzie według aktu oskarżenia miał dotykać ich narządów pod pozorem zabawy.
Ksiądz Dominik R. na pierwszej rozprawie przyznał się do utrwalania nagich wizerunków chłopców. Do reszty oskarżeń, duchowny nie przyznawał się. To inna linia obrony od czasu prowadzonego śledztwa przez prokuraturę, gdyż w jego trakcie R. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Na początku śledztwa ksiądz przyznał się do dwóch zarzutów, oraz zaznaczył, że będzie składał wyjaśnienia i odpowiadał na pytania.
To miało się stać już po tym jak jawność rozprawy została wyłączona. Kilka dni po zatrzymaniu Dominika R. kuria rzeszowska poinformowała o odwołaniu księdza z funkcji i zawieszeniu go w posłudze duszpasterskiej.
Ksiądz usłyszał wyrok za pedofilię
Proces księdza przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie zakończył się w czwartek 22 maja 2025. Tego dnia oskarżony Dominik R. usłyszał wyrok. Duchowny został doprowadzony z aresztu, ale nie patrzył na sędziego Tomasza Muchę, który odczytywał wyrok, a w podłogę. Od czasu do czasu kręcił głową tak jakby nie zgadzał się z tym co odczytuje prowadzący rozprawę.
Wikariusz ze Święcan został uznany winnym zarzucanych mu czynów. Za sześć przestępstw seksualnych usłyszał łączna karę 5 lat pozbawienia wolności. Wyrok ma być wykonany w warunkach terapeutycznych, ze względu na stwierdzone zaburzenia preferencji seksualnych. W wyroku Dominik R. usłyszał również, że ma dożywotni zakazał wykonywania jakiejkolwiek pracy z dziećmi i nieletnimi.
Mężczyzna dostał tez zakaz zbliżania się do miejsc, gdzie przebywają dzieci, oraz sąd orzekł 10-letni zakaz kontaktu z pokrzywdzonymi. Dodatkowo duchowny musi też zapłacić 80 tys. zł zadośćuczynienia jednemu z chłopców, a dwóm kolejnym – po 15 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny. Obrona Dominika R. zapowiadała apelację.