Nie żyje 6-letnia Kornelia, badało ją kilku lekarzy. Rzeszowska prokuratura prowadzi śledztwo

i

Autor: inspiri/pixabay.com zdjęcie ilustracyjne

Nie żyje 6-letnia Kornelia, badało ją kilku lekarzy. Rzeszowska prokuratura prowadzi śledztwo

2020-07-21 15:22

Prokuratura Regionalna w Rzeszowie bada sprawę śmierci 6-letniej Kornelii z Głogowa Małopolskiego, która kilkukrotnie była badana przez lekarzy w trzech placówkach medycznych – przychodni i dwóch szpitalach. Niestety, dziewczynka zmarła. Co ustalono dotychczas?

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zostało złożone przez pełnomocnika rodziców dziewczynki w czerwcu br.

- Śledztwo jest prowadzone w sprawie narażenia osoby małoletniej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez lekarzy, którzy w okresie od 6 do 16 lutego udzielali dziecku pomocy medycznej oraz w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki. - poinformowała nas Hanna Biernat-Łożańska, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie. 

Kornelię w tym czasie leczono w kilku miejscach, badało kilku lekarzy – w przychodni rodzinnej w Głogowie Małopolskim, w Szpitalu Miejskim im. Jana Pawła II przy ulicy Rycerskiej w Rzeszowie oraz w KSW nr 2 w Rzeszowie przy ulicy Lwowskiej.

Kornelia cierpiała 10 dni

Dziewczynka poczuła się źle rankiem 6 lutego. Skarżyła się na ból głowy, mięśni, miała też wysoką temperaturę. Rodzice zdecydowali się na wizytę w przychodni rodzinnej w Głogowie Małopolskim. 6-latka została zbadana, przepisano jej lekarstwa, które rodzice podawali do 10 lutego zgodnie z zaleceniami. Poprawy zdrowia jednak nie było.

10 lutego rodzice Kornelii znów zabrali ją do przychodni, tym razem badała ją inny lekarz pediatra, która zleciła badania moczu. Stan zdrowia dziewczynki pogorszył się jednak 12 lutego, niestety tego dnia nie było już miejsc w przychodni, umówiono więc wizytę na 13 lutego. W nocy z 12 na 13 lutego 6-latka zaczęła wymiotować, towarzyszyła temu wysoka temperatura. 13 lutego odbyła się wizyta w przychodni, dziewczynce zmieniono leki oraz wystawiono skierowanie do Szpitala Miejskiego przy ul. Rycerskiej w Rzeszowie, gdyby stan dziewczynki się nie poprawił.

Tak niestety się stało, dlatego rodzice zdecydowali się na zabranie jej do szpitala. 14 lutego trafiła do Szpitala Miejskiego przy ul Rycerskiej. Tam przebadało Kornelię kilku lekarzy, którzy zdecydowali o przewiezieniu jej do KSW nr 2 w Rzeszowie.  15 lutego Kornelia przeszła operację odbarczania mózgu. w KSW nr 2. Niestety, stan dziewczynki się pogarszał. Jak informuje prokuratura, Kornelia zmarła 16 lutego w godzinach porannych.

-  To jest początkowy etap postępowania. Została w całości zgromadzona dokumentacja medyczna z wszystkich placówek, w których dziewczynka była leczona. Prokurator zapoznaje się z materiałem dowodowym i będzie podejmował dalsze czynności – poinformowała nas Hanna Biernat-Łożańska. 

Emerytki pobiły się siekierą

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki