- W Przeworsku 17-latek uciekał BMW przed policją, ignorując sygnały do zatrzymania.
- Podczas pościgu zderzył się z dwoma radiowozami, raniąc policjantów, a następnie próbował uciekać pieszo.
- Okazało się, że nastolatek nie miał uprawnień, auto było niedopuszczone do ruchu, a teraz czekają go konsekwencje prawne i finansowe.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w środę przed północą na ul. Tysiąclecia w Przeworsku. Policjanci ruchu drogowego podjęli interwencję wobec kierującego pojazdem marki BMW, który nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące zatrzymanie. Mimo wyraźnych poleceń funkcjonariuszy, kierowca zignorował je i rozpoczął ucieczkę. Policjanci niezwłocznie ruszyli w pościg za uciekinierem.
Zobacz: Zakupy zakończyły się aresztowaniem. Policjant po służbie rozpoznał poszukiwanego!
- Funkcjonariusze natychmiast poinformowali oficera dyżurnego o zaistniałej sytuacji i ruszyli w pościg. Pojazd poruszał się z dużą prędkością w kierunku miejscowości Wierzbna (pow. jarosławski-przyp. autora). W trakcie próby skrętu, kierujący doprowadził do czołowego zderzenia z jednym z policyjnych radiowozów, a następnie - wykonując manewr cofania - uderzył w drugi radiowóz, znajdujący się za nim. Po doprowadzeniu do kolizji mężczyzna opuścił pojazd i próbował kontynuować ucieczkę pieszo. Po krótkim pościgu został skutecznie obezwładniony i zatrzymany przez jednego z funkcjonariuszy - przekazała Justyna Urban, Rzecznik Prasowy Policji w Przeworsku.
Jak się okazało, kierowcą BMW był 17-letni mieszkaniec gminy Kańczuga - Krystian M. Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem. Dodatkowo samochód, którym się poruszał, nie był dopuszczony do ruchu. Jak udało się nam ustalić, auto nie było też własnością 17-latka. Odebrał je od kolegi w celu odstawienia do mechanika. Pojazd nie trafił do zakładu naprawczego, został rozbity, co gorsza dla nastolatka, Krystian M. najprawdopodobniej poniesie koszty naprawy zniszczonych radiowozów.
- Na miejsce zadysponowano zespół ratownictwa medycznego, który przetransportował poszkodowanych funkcjonariuszy do szpitala. 17-latek nie odniósł żadnych obrażeń - podsumowała przeworska policjantka.
Zatrzymany Krystian M. został doprowadzony do przeworskiej jednostki, gdzie osadzono go w policyjnej izbie zatrzymań. W piątek prokuratura rejonowa zastosowała wobec niego środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, poręczenia majątkowego oraz zakazu opuszczania kraju. Nastolatek odpowie m.in za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, co w Polsce jest przestępstwem. W pościgu uczestniczyły dwa radiowozy z przeworskiej komendy Policji, oraz jeden z jarosławskiej. Ranni zostali policjanci z KPP w Przeworsku.
Młody mężczyzna nie tylko wykazał się ogromną nieodpowiedzialnością prowadząc auto, które nie mogło się poruszać po drogach publicznych, ale on sam nie miał uprawnień, oraz powodował realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu, gdyż podczas ucieczki całkowicie wyłączył światła w samochodzie. O jego dalszym losie zadecyduje sąd, jednak konsekwencje finansowe dla Krystiana M. za ten młodzieńczy wybryk mogą być ogromne i długofalowe.