PROBOSZCZ PEDOFIL PRAWOMOCNIE SKAZANY

i

Autor: Beata Olejarka Proces byłego proboszcza Parafii Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu, a ostatnio proboszcz Parafii Najświętszego Serca Jezusa w Ostrowcu Świętokrzyskim- Józefa G. (58l) toczył się z wyłaczeniem jawności

Ksiądz Józef molestował ministranta! Pedofil zgotował chłopcu piekło. Zapadł ostateczny wyrok

2021-09-29 16:07

Proces byłego proboszcza Parafii Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu, a ostatnio proboszcz Parafii Najświętszego Serca Jezusa w Ostrowcu Świętokrzyskim, Józefa G. (58 l.) toczył się za zamkniętymi drzwiami z wyłączeniem jawności. Duchowny był oskarżony o wykorzystywanie seksualnie 12-letniego ministranta i nakłanianie go w późniejszych latach do fałszywych zeznań. Sąd nie miał wątpliwości co do winy byłego już księdza. W sprawie proboszcza zapadł prawomocny wyrok więzienia.

Prokuratura w Tarnobrzegu oskarżyła, obecnie 58-letniego księdza, b. proboszcza parafii Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu, o dopuszczenie się wobec małoletniego  ministranta poniżej 15. roku życia tzw. innych czynności seksualnych. Kodeks karny przewiduje za to karę od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Ponadto ks. Józef G. odpowiadał za nakłanianie pokrzywdzonego groźbą do złożenia korzystnych dla księdza zeznań.

Do molestowania 12-letniego chłopca (później kleryka jednego z seminariów duchownych) miało dojść w latach 2005-2006. Pokrzywdzony, jak podają lokalne media, zawiadomił wówczas o tym kurię w Sandomierzu (woj. świętokrzyskie), ale zawiadomienie wraz z nagraniem, które miało być dowodem przestępstwa, "zaginęło" w kurii. Niedługo później ówczesny biskup sandomierski Andrzej Dzięga przeniósł oskarżonego ks. Józefa G. do innej parafii w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie duchowny pełnił posługę przez wiele lat; nadal pracował z dziećmi, został wykładowcą akademickim.

Zobacz też: Ksiądz usłyszał wyrok za MOLESTOWANIE ministranta. Chłopiec miał 12 lat, gdy rozegrało się PIEKŁO

Tymczasem w równolegle prowadzonym śledztwie kościelnym wyszło na jaw, że pokrzywdzony był w 2019 r. zastraszany przez ks. Józefa G. i zmuszany do składania fałszywych, korzystnych dla duchownego zeznań. Kuria przekazała te informacje do prokuratury. W efekcie śledztwo zostało ponownie wszczęte we wrześniu 2020. Wówczas też ksiądz został zatrzymany i trafił do aresztu. Prokuratura postawiła mu zarzut zmuszania ministranta do tzw. innych czynności seksualnych oraz zarzut bezprawnego wpływania na pokrzywdzonego, aby ten złożył korzystne dla duchownego zeznania.

Ksiądz w toku śledztwa nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Ale - jak informował wówczas rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury prok. Andrzej Dubiel - zeznania podejrzanego były sprzeczne z zebranym w śledztwie materiałem dowodowym.

Ruszył proces właściciela agresywnych psów, ktore rozszarpały 12-letniego Kamila w Przemyślu

Tarnobrzeg. Co zarzucano księdzu?

Opis szczegółowy pierwszego czynu zarzucanego kapłanowi aktem oskarżenia (w całości uznanego przez sąd) mówi o zdarzeniach z przełomu lat 2005 - 2006, które miały miejsce w tarnobrzeskiej parafii: (…) oskarżony w krótkich odstępach czasu dopuścił się wobec małoletniego poniżej 15. roku życia (…) co najmniej sześciokrotnie innej czynności seksualnej, polegającej na całowaniu go po całej twarzy, w szczególności w usta; poprzez dotykanie go przez ubranie po całym ciele, w tym jego narządów płciowych (...)”.

Drugi zarzut sięga przełomu czerwca i lipca 2019 roku, a do przestępstwa doszło w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jak uznał sąd, oskarżony „użył wobec pokrzywdzonego w tej sprawie groźby bezprawnej, polegającej na zapowiedzi pozbawienia go życia poprzez przejechanie go samochodem, celem wywarcia na niego wpływu, jako na świadka, zmierzającego do powstrzymania wymienionego do złożenia zgodnych z prawdą, obciążających oskarżonego zeznań w postępowaniu prowadzonym przez prokuraturę”.

Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu podtrzymał wyrok

Sąd pierwszej instancji uznał winę księdza i wymierzył mu karę trzech lat pozbawienia wolności. Skazał go też na ośmioletni zakaz pracy z dziećmi. Ponadto Józefowi G. przez osiem lat nie wolno było w żaden sposób kontaktować z pokrzywdzonym i zbliżać się do niego na odległość mniejszą niż 100 metrów. Miał mu również zapłacić 20 tys. zł nawiązki oraz pokryć koszty zastępstwa procesowego 10 tys. zł dla pełnomocnika pokrzywdzonego.

28 września w Sądzie Okręgowym w Tarnobrzegu zapadł prawomocny wyrok w tej  kontrowersyjnej sprawie. Sąd wyższej instancji podtrzymał karę 3 lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Przed sądem odwoławczym w charakterze oskarżyciela posiłkowego występowała przedstawicielka Państwowej Komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15 (To tzw. "Państwowa Komisja do Spraw badania Pedofilii), która poparła wniosek pokrzywdzonego i jego pełnomocnika, o utrzymanie wyroku w mocy. Adwokaci oskarżonego kapłana domagali się uniewinnienia!

Sąd jednak nie zgodził się z argumentami obrony. Zmienił w części nieprawomocne orzeczenie, jednak wprowadzone modyfikacje nie wpłynęły w żadnym stopniu na główny wymiar kary i orzeczone środki karne. Główna kara to 3 lata pozbawienia wolności. Uzasadnienie ustne wyroku, podobnie jak toczący się proces, było niejawne. Sąd orzekł także zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym we wszelkich formach i zbliżania się do niego na odległość mniejszą niż sto metrów, na okres ośmiu lat. Przez osiem lat (po opuszczeniu więzienia) kapłan nie będzie mógł też prowadzić działalności związanej z wychowaniem i edukacją małoletnich. Sąd orzekł także na rzecz pokrzywdzonego pokrycie poniesionych przez niego kosztów. Pokrzywdzony  najprawdopodobniej w procesie cywilnym będzie występował o wysoką  nawiązkę pieniężną  za poniesione krzywdy.

Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]

Sonda
Czy według ciebie wyrok jest sprawiedliwy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki