Stalowa Wola: 31-latka w lesie wezwała policję. Mówiła, że jej życie jest zagrożone

i

Autor: Podkarpacka Policja Stalowa Wola: 31-latka w lesie wezwała policję. Mówiła, że jej życie jest zagrożone

Stalowa Wola: 31-latka w lesie wezwała policję. Mówiła, że jej życie jest zagrożone

2018-10-10 16:21

Kobieta wyszła z domu wczoraj rano. Wieczorem sama zadzwoniła na numer 112. Trafiła do szpitala.

31-latka zadzwoniła do dyżurnego po godzinie 19. Powiedziała, że znajduje się w lesie nieopodal Pysznicy i potrzebuje pomocy.

Policjanci po rozmowie z rodzicami dzwoniącej ustalili, że kobieta wyszła z domu w godzinach porannych do lasu o do tej pory nie wróciła. Funkcjonariusze kilkukrotnie próbowali się do niej dodzwonić. Kiedy odebrała połączenie poinformowała policjantów, że znajduje się nieopodal ulicy Piskorowy Staw i źle się czuje. Prosiła o szybki przyjazd służb.

Kobietę udało się odnaleźć. Wyjaśniła, że chciała targnąć się na swoje życie. Zadecydowano o wezwaniu karetki, którą przewieziono 31-latkę do szpitala. 

Zobacz też: Kogo wybralibyście na prezydenta Przemyśla, gdyby głosowanie odbyło się dzisiaj?

ZOBACZ TO WIDEO:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki