Pozostaje liczyć na dobrą wolę kierowców

i

Autor: Pixabay Pozostaje liczyć na dobrą wolę kierowców

System ważenia ciężarówek w Rzeszowie kosztował krocie. Czy zmarnowano miliony złotych?

2016-02-23 12:49

Wagi są, ale nikt mandatów nie wystawia. 

System kosztował około 7 milionów złotych i miał być sposobem na walkę kierowców poruszających się przeciążonymi pojazdami. Drogi wjazdowe do miasta mają dopuszczalny nacisk od 10 do 11,5 tony. Przekroczenie masy skutkuje niszczeniem nawierzchni jezdni.

Wagi zamontowano jesienią ubiegłego roku. Są na ulicach Warszawskiej, Lwowskiej, Lubelskiej, Krakowskiej, Podkarpackiej. Owszem, ważą,kamery robią zdjęcia, a 100 metrów dalej zainstalowane sa tablice, które wyświetlają inormację o przekroczeniu masy. Na tym się jednak kończy.

Teoretycznie Inspekcja Transportu Drogowego miała surowo karać za złamanie zakazu wjazdu. Rozpiętość mandatów to od 500 do 15 tysięcy złotych. Kiedy pytamy w Miejskim Zarządzie Dróg Krajowych, czy mandaty są wystawiane, z ust dyrektora, Piotra Magdonia, pada odpowiedź:

- Mandaty nie leżą w naszej kompetencji. To sprawa Inspekcji Transportu Drogowego. Prawdopodobnie kierowcy są karani.

Niestety, sytuacja wygląda inaczej:

- Nie ma miejca, w którym mogą zatrzymać się kierowcy ciężarówek i, w którym moglibyśmy zweryfikować to, co wyświetla system wag. Tym samym, mandaty nie są wystawiane - tłumaczy Wiesław Brzana, z-ca Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego. 

Miasto sprawdza, czy można zorganizować postój ciężarówek w okolicach hali Podpromie. 

Zobacz też: Bloki z płyty czeka wielkie badanie. Czy ich wartość na rynku nieruchomości spadnie? Czy są bezpieczne?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki