Tort urodzinowy dla Stefanka przyczyną afery smakołykowej w Fundacji Ada [WIDEO, GALERIA]

2023-02-28 13:58

Malutki Stefanek to koziołek, który 27 lutego obchodził swoje pierwsze urodziny. Z tej okazji przygotowano dla niego tort, którym miały podzielić się wszystkie kozy z Ady znane jako "Czereśniaki". Jednak tort dla małego solenizanta rozjuszył pierzastego bosa gangu, Bociana Radzia. Co było przysłowiową kością niezgody?

Bocian Radzio dał się poznać wszystkim jako złodziejaszek, który drogą zuchwałej kradzieży nabywa obiady innych zwierząt z przemyskiej Lecznicy. Policja  tworzy całe tomy akt, udowadniając, że "Długodzioby" ma za piórami niejeden występek, ale jegomość na długich czerwonych nogach nic sobie z tego nie robi. Co więcej,  do swojej grupy przestępczej o charakterze pierzasto- kopytnym wciela kolejne zwierzęta.

Kozy od dawna były podejrzane o członkowstwo w gangu. Co więcej, latem wielokrotnie zostały przyłapane na zuchwałej kradzieży czereśni, stąd ich  operacyjny przydomek "Czeresniaki". Ponadto wyraźne odciski ich kopyt zostały wielokrotnie zabezpieczone na miejscach innych przestępstw i nielegalnych działań.   

Stefanek to najmłodszy potomek czereśniowej watahy kopytnych. Niestety, niczym nie odstaje od starszych kózek i jak one prowadzi hulaszczy tryb życia, włócząc się po różnych zagrodach.  Na koniec lutego przypadają jego urodziny. Z tej okazji dostał wspaniały tort z ulubionymi smakołykami. Tortem miały podzielić się wszystkie Czereśniaki.

Kozy chętnie chrupały przysmak Stefanka. Maluszek cieszył się swoim świętem do momentu, aż  nad jego głową pojawił się cień wielkich skrzydeł Bociana Radzia. Długodzioby najpierw coś poklekotał, potem próbował uszczknąć kawałek dla siebie z urodzinowej strawy, jednak stwierdził, że on preferuj inne smaki i zaznaczył, że oburzającym jest fakt, iż przygotowuje się tort dla małej kozy, która ma za sobą dopiero rok życia, a nikt nie przygotował wielkiego tortu z bocianich przysmaków z okazji powrotu ferajny Radzia z ciepłych krajów.

Długodzioby skrupulatnie piórko po piórku wyliczał, że po pierwsze bociany muszą przelecieć wiele kilometrów, żeby przynieść wiosnę z całym swoim ciężarem tj. pierwszych kwiatów, rozkwitających zielonych pączków, trawy budzącej się do życia i ogromnym worem pisklaków i innych małych stworzeń, które bociany zawsze przynoszą wiosną. Po drugie  w Polsce zima wcale nie ma zamiaru ustąpić bez walki,  więc bociany zmarzną jeszcze wiele razy, zanim pożywią się na łąkach i polach swoimi smakołykami, więc powitalny tort im się po prostu należy! Po trzecie, co najważniejsze, nie ma ciepłych dni bez bocianów! Na to ocieplenie wszyscy czekają, a nie ma tortu dla klekotów przylatujących z Afryki.

- To oburzające! - wyliczał Radzio wszystkimi piórami, jakie ma w jednym skrzydle. Drugim energicznie wymachiwał, żeby podkreślić jak ważne jest to co mówi. Długodzioby stwierdził też, że zanim w Fundacji Ada  pracownicy przygotują tort powitalny dla bocianów dźwigających na swoich skrzydłach wiosnę, trzeba zrobić tort próbny, który Bocian Radzio zje! Ptak zaznaczył, że to ogromne poświęcenie  z jego strony i on w ogóle tortu nie chce jeść, żeby utrzymać smukłość czerwonych nóg i białej szyjki, której wszyscy mu zazdroszczą, ale w drodze wyjątku zje przysmaki przygotowane dla bocianów, by sprawdzić, czy klekoty z Afryki zostaną godnie przywitane.

Stefanek chyba nie zrozumiał powagi oskarżeń i sytuacji, której stał się przypadkowym bohaterem ze względu na swoje urodziny i zajadał się zieleniną z tortu słuchając szefa kradzieżowej ferajny, który przecież zawsze robi tak, żeby jego brzuch był pełny. Przemyska policja potwierdziła iż otrzymali informacje o próbie wyłudzenia przez  Bociana Radzia ogromnego tortu, który ten miałby zjeść

-To początkowy etap śledztwa. Na razie prowadzimy czynności sprawdzające i nie możemy za wiele powiedzieć w tej sprawie. Funkcjonariusze operacyjni zostali oddelegowani do bocianiej zagrody, by zweryfikować doniesienia. Na chwilę obecna nikt nie usłyszał żadnych zarzutów - potwierdził nam mundurowy nadzorujący liczne sprawy bocianich występków.  

Bociany zapewne niebawem pojawią się u nas, ale czy Radziowi uda się powołać na innego ptaka i "wysępić" dodatkowe smakołyki  w postaci tortu? Sprawa ma charakter rozwojowy, a czerwony dziób zapewne jeszcze wiele razy zostanie wetknięty do miski innych zwierząt i tortu innych gatunków. Taka to radziowa przypadłość.

Pierwsze urodziny Stefanka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki