Truchła zwierząt na policyjnym parkingu! ZASKAKUJĄCE tłumaczenie mundurowych

i

Autor: archiwum

Truchła zwierząt na policyjnym parkingu! ZASKAKUJĄCE tłumaczenie mundurowych

2020-02-18 13:17

To się w głowie nie mieści. Na zamkniętym parkingu Komendy w KPP Lubaczów (woj. podkarpackie) leżały dwa truchła zdechłych zwierząt! Lisa i królika. Zwierzęta były na wpół zakopane w ziemi, dodatkowo łapki królika przyłożone wielkim kamieniem. Policja zabrała głos w tej sprawie. Tłumaczenie funkcjonariuszy jest zastanawiające.

Świadkowie opisywali, że sytuacja miała miejsce w sobotę, 15 lutego br.

– Pracownicy komendy, bo tylko oni mają pozwolenie na wjazd na teren wewnętrznego policyjnego parkingu zauważyli dwa zdechłe zwierzęta. Lisa i królika. Nikt nie wiedział jak one się tam znalazły, dlaczego tam leżą i jak zginęły - mówił nam jeden z mężczyzn pracujących na komendzie.

– Sprawa chyba jakoś poruszyła ludzi na wyższych szczeblach w tej jednostce, bo natychmiast nakazano przeszukać prywatne szafki policjantów i grzebano w ich prywatnych rzeczach. Zabezpieczono buty i rękawiczki dwóch policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego. Co stało się ze zwierzętami, nie wiadomo - relacjonował pracownik lubaczowskiej Komendy.

Do sieci został wrzucony film na którym widać zdechłe zwierzęta na wpół przysypane i przygniecionego przez kamień królika. Jak do tego doszło, co tam się stało? Czy to policjanci zrobili taki głupi żart, czy ktoś z zewnątrz podrzucił truchła zwierząt? Ciężko sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek celowo zamieścili tam zwierzęta i chciał je np. rozjechać na wewnętrznym parkingu policji. Jednak sama ta sytuacja jest dość kontrowersyjna.

Policja długo kazała czekać na swoje stanowisko. – (…) Taka sytuacja miała miejsce. Martwe zwierzęta zostały zabezpieczone i przekazane Powiatowemu Lekarzowi Weterynarii celem przeprowadzenia badań i utylizacji w pierwszy dzień roboczy (poniedziałek). Trwają czynności wyjaśniające, które pozwolą ustalić dokładne okoliczności tego zdarzenia - napisała Monika Tomczyszyn-Pachołek, Rzecznik Prasowy Policji w Lubaczowie.

Zanim zdechłe zwierzęta trafiły do Powiatowego Lekarza Weterynarii przeleżały w policyjnym garażu na terenie KPP Lubaczów. Rzecznik Policji nie chciała się odnieść do przeszukania szafek policjantów oraz do zabezpieczenia butów i rękawiczek dwóch funkcjonariuszy tej komendy.

Sprawę prowadzą policjanci z KPP Lubaczów, jednak Rzeczniczka nie odpowiedziała też na pytanie z jakiego paragrafu prowadzone są czynności i czy policjanci, którym zabezpieczono buty i rękawiczki są o coś podejrzani.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki