Absurd na Podkarpaciu

Zastawiła drogę gminną samochodem, bo twierdzi, że jest jej! "To nie nowość, mam to samo"

Do absurdu doszło w Urzejowicach pod Przeworskiem (Podkarpackie). Kobieta postawiła samochód w poprzek drogi gminnej, która jest drogą dojazdową do kilku gospodarstw. Twierdzi, że droga jest jej terenem prywatnym. Sprawa w sądach toczy się już 12 lat! Nasz materiał wywołał poruszenie w Internecie.

Materiał z Urzejowic o problemie mieszkańców, którzy mają utrudniony dojazd do własnych gospodarstw, ponieważ sąsiadka zastawiła drogę samochodem, wywołał poruszenie wśród internautów:

"To nie nowość, mam to samo. Na mapkach jest droga, ale sąsiadka twierdzi że to jest jej droga, bo widziała jakieś przedwojenne mapki. Tylko chodzi i powtarza, że będzie się grodzić od kilku lat" ; "To jest chore, nadaje się tylko i wyłącznie do rekordu Guinnessa";" Chore jakieś, a gdzie sąsiedzka zgoda"; "Złośliwość ludzka nie zna granic..." - to niektóre z nich.

Zastawiła drogę samochodem. Mieszkańcy nie mogą przejechać! Absurd w Urzejowicach

Przypomnijmy, mieszkańcy Urzejowic mieszkający przy bocznej drodze we wsi, która jest drogą gminną są załamani. Do ich domów prowadzą dwie drogi. Jedna wprost z głównej ulicy przecinającej wieś, z której zawsze korzystali, druga całkowicie okrężna. Drogę używali wszyscy, ale jedna z sąsiadek, która mieszka w pierwszym domu bocznej drogi stwierdziła, że sporna droga jest jej terenem prywatnym.

Gmina, która jest właścicielem tego gruntu podawała, że to droga gminna. 12 lat temu sprawa trafiła do sądu. Rozstrzygnięcia nie ma do dzisiaj. Siedem tygodni temu kobieta zastawiła drogę samochodem.

- Samochód na naszej drodze stoi od prawie dwóch miesięcy. Pani, która jest właścicielką tego samochodu twierdzi, że droga jest jej i zastawiła auto, żeby inni nie mogli jeździć. Policja była 5 razy, ale rozkładają ręce - mówiła Agnieszka Mazur-Sas (33 l.) mieszkanka Urzejowic.

- Mamy dokumenty z gminy, mamy numer działki, na której jest droga. W dokumentach widnieje jako droga gminna. W sądach procesy trwają 12 lat. Ta pani cały czas przegrywa, bo ona by chciała, żeby ta nasza droga była jej własnością i się odwołuje i tak w kółko. Dwa lata temu była taka sama sytuacja, wówczas przyjechała policja i zapytali tej pani, czy ma papier na to, że to jest jej droga. Ona powiedziała, że takiego papieru nie ma i policjanci kazali jej usunąć to auto i ona je zabrała. Dwa lata był spokój, a teraz znów to samo. Policja była 5 razy tutaj i już nie chcą interweniować w sprawie tej drogi - dodała Jolanta Kruk (51 l.) z Urzejowic.

To, że do gospodarstw prowadzi inna okrężna droga nie jest dla mieszkańców dobrym rozwiązaniem, gdyż w Urzejowicach od roku trwa remont głównej drogi prowadzącej przez wieś. Wszędzie są zwężenia i światła, które mocno utrudniają ruch. Aby dojechać do domów zastawionych przez samochód trzeba dodatkowo nadłożyć kilkanaście minut.

Auto kobiety stoi w poprzek drogi. Nic nie można zrobić?
Sonda
Czy na polskich drogach czujesz się bezpiecznie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki