- Policjanci z Żor zatrzymali 38-letniego mieszkańca miasta, który włamał się do kościoła przy ulicy Boryńskiej.
- Mężczyzna splądrował zakrystię, ukradł pieniądze ze skarbonek oraz butelkę wina mszalnego, którą wypił na miejscu zdarzenia.
- Sprawca został zidentyfikowany dzięki zapisom z monitoringu i grozi mu teraz kara do 10 lat więzienia.
Szokujący widok o poranku. Złodziej splądrował kościół w Żorach i zbezcześcił zakrystię
Do zdarzenia doszło w miniony piątek. Jak informuje żorska policja, zgłoszenie o włamaniu do kościoła przy ulicy Boryńskiej wpłynęło około godziny 6:00 rano. Na miejscu pierwszy pojawił się kościelny, który z przerażeniem odkrył, że drzwi do świątyni są otwarte. W środku czekał na niego jeszcze gorszy widok. Drzwiczki do skarbonki na datki od wiernych były wyrwane, a w zakrystii panował niewyobrażalny chaos. Wnętrze nosiło wyraźne ślady plądrowania – porozrzucane po podłodze sutanny, szaty i inne przedmioty liturgiczne świadczyły o tym, że włamywacz gorączkowo czegoś szukał. Ten widok jednoznacznie wskazywał, że w nocy w kościele grasował złodziej. Na miejsce natychmiast wezwano policję.
Wszystko nagrała kamera. Złodziej z Żor ukradł wino mszalne i wypił je na miejscu
Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego, którzy przybyli do kościoła, niezwłocznie przystąpili do działania. Przeprowadzono szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia, technicy kryminalistyki zabezpieczyli pozostawione przez sprawcę ślady, a także kluczowy dowód w sprawie – zapis z kościelnego monitoringu. Analiza nagrań rzuciła nowe światło na przebieg zuchwałego włamania. Okazało się, że łupem 38-latka padły nie tylko pieniądze zebrane podczas ofiary. Sprawca ukradł również butelkę wina mszalnego. To, co zrobił później, wprawiło w osłupienie nawet doświadczonych policjantów. Kamera zarejestrowała, jak mężczyzna bez żadnych skrupułów... wypija skradzione wino jeszcze na terenie kościoła.
Dzięki wnikliwej analizie zebranych dowodów oraz pracy operacyjnej, kryminalni z Żor bardzo szybko wytypowali sprawcę. Do zatrzymania doszło już w środę. 38-letni mieszkaniec miasta trafił w ręce policji i nie uniknie odpowiedzialności za swój czyn. Mężczyzna usłyszał już zarzuty kradzieży z włamaniem. Za to przestępstwo, połączone z ewidentnym zbezczeszczeniem miejsca kultu religijnego, grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd.