Pogrzeb ofiar tragicznego wypadku. Słowa księdza wyciskają łzy
Uroczystość ostatniego pożegnania Patrycji i Bruna rozpoczęła się od modlitwy różańcowej. Po niej sprawowana była msza święta. W trakcie kazania zgromadzeni w kościele Krzyża Świętego w Tychach-Czułowie nie mogli powstrzymać łez. Duchowny, zwracając się do żałobników, mówił o wielkiej tragedii, jaka spotkała rodzinę. - Patrycja i Bruno – matka i dziecko. Nie ma piękniejszych słów, tylko matka ta, która całym jestestwem pragnie dziecka, to wielkie szczęście. Niestety tym szczęściem Patrycja cieszyła się ledwie osiem miesięcy. Słońce ich życia nie doszło jeszcze do południa, a już zaszło. Któż się mógł tego spodziewać? – powiedział ksiądz.
- Wszystko stało otworem. Miała wielkie ambicje, możliwości, zdolności i oto wszystko to zostało przerwane o godzinie 16.00, a jej syna Bruna dwie godziny później. Nic tak nie zaskakuje jak śmierć, kiedy dokona tak bolesnego wyłomu w naszym życiu, stoimy w poczuciu kompletnej bezradności – dodał kapłan, podkreślając kruchość ludzkiego życia.
Równocześnie ksiądz przypomniał fundamentalną prawdę wiary chrześcijańskiej: "śmierci nie ma, jest tylko ciche przejście z życia do życia. Oni żyją pełnią życia, choć nie oddychają już powietrzem".
Po zakończeniu mszy świętej kondukt żałobny odprowadził Patrycję i Bruna na Cmentarz Komunalny w Tychach, gdzie nastąpił pochówek.
Jak doszło do tragicznego wypadku?
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło 26 lipca na ulicy Bielskiej w Katowicach. Jak wynika z ustaleń śledczych, 39-letni kierowca bmw nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i nie obserwował należycie przedpola jazdy. W efekcie najechał na tył fiata, powodując ogromne obrażenia u jego pasażerów.
W wyniku wypadku zginęła 29-letnia pasażerka fiata, Patrycja, która była w zaawansowanej ciąży. Zespół Ratownictwa Medycznego przeprowadził cesarskie cięcie, jednak życia dziecka nie udało się uratować. Do szpitala z poważnymi obrażeniami trafił również 33-letni kierowca fiata.
- Na polecenie Prokuratury Rejonowej Katowice-Południe katowiccy policjanci zatrzymali 39-letniego kierowcę bmw – informuje policja. Mężczyzna usłyszał prokuratorski zarzut spowodowania wypadku drogowego, w którym dwie osoby zginęły, a jedna doznała rozległych obrażeń ciała.