W sobotę (22 stycznia) policjanci z Cieszyna dostali informację, że na Przełęczy Salmopolskiej kierowcy urządzili sobie driftowanie. Mundurowi udali się na miejsce zgłoszenia. Bardzo szybko złapali pierwszego wielbiciela szybkiej i niebezpiecznej jazdy. - Mężczyzna został ukarany mandatem karnym za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, zły stan techniczny auta, brak badań technicznych oraz obowiązkowego wyposażenia. Mundurowi nałożyli na niego mandat w wysokości 1900 złotych oraz zatrzymali dowód rejestracyjny - podaje cieszyńska komenda.
Czytaj koniecznie: Agnieszka nie żyje. Szpital zwlekał z usunięciem martwych bliźniąt? Koszmar w Częstochowie
Na tym jednak działania policji się nie zakończyły. Kolejne mandaty były kwestią czasu. - Mundurowi byli świadkami kolizji trzech aut. Okazało się, że kierujący bmw 23-latek w trakcie driftu zderzył się z subaru, a następnie z kolejnym bmw. W związku z uszkodzeniami samochodów policjanci zatrzymali dowody rejestracyjne wszystkich pojazdów. Uszkodzenia dwóch bmw były tak duże, że konieczna była pomoc lawety - opisują mundurowi.
Zobacz również: Groźne zderzenie trzech aut w Nowej Wsi koło Rybnika! W środku jednego z pojazdów było dziecko
Sprawca kolizji dostał wysoki mandat - aż 2 tysiące złotych! Jak podaje policja, właściciel jechał autem niedopuszczonym do ruchu i zarówno kierowca, jak i pasażerowie nie mieli zapiętych pasów. Również Ci ostatni dostali teraz po kieszeni i muszą zapłacić karę. - Tylko podczas tej nocy policjanci wystawili 15 mandatów dla kierujących i dla pasażerów na kwotę 5800 złotych - informuje policja mając nadzieję, że przemówi w ten sposób kierowcom do rozsądku.
Polecany artykuł: