Dziecko, miś, przedszkole

i

Autor: google street view/pixabay Iskrzyczyn: Dyrektorka miała bić dzieci i wykręcać ręce

Dyrektorka przedszkola biła trzylatkę po głowie?! Skandal koło Cieszyna

2021-12-31 19:46

Koszmar malutkich dzieci z przedszkola w niewielkiej miejscowości Iskrzyczyn między Skoczowem i Cieszynem. Miejscowy wójt otrzymał skargę od rodziców, że w placówce dochodzi do agresywnych zachowań ze strony jej dyrektorki w stosunku do malutkich dzieci. Kobieta miała je szarpać, szczypać, bić po głowie, grozić im. Nie przyznaje się do winy, ale złożyła wniosek o zerwanie umowy. Możliwe, że sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury.

O sprawie informuje lokalna gazeta "Głos Ziemi Cieszyńskiej". Jak czytamy, 6 grudnia do wójta Iskrzyczyna (pow. cieszyński) Tomasza Brannego trafiła skarga, pod którą podpisało się 18 rodziców dzieci uczęszczających do publicznego przedszkola. Opisane przez gazetę praktyki, jakie miała stosować wobec maluchów dyrektorka placówki, są wstrząsające. - Dzieci boją się wchodzić do przedszkola, kiedy Pani Dyrektor jest w środku. Są zdenerwowane, płaczą. Skarżą się, że Pani Dyrektor krzyczy po nich, straszy je „Jeśli będziesz niegrzeczny w nocy przyjdą wilki i Cię zjedzą”, „Jeśli będziesz płakać zadzwonię do mamy i powiem, żeby po Ciebie nie przyjeżdżała i będziesz tutaj siedzieć”. Dwukrotnie zdarzała się sytuacja, że dziecko skarżyło się, iż Dyrektorka je szczypała lub wykręciła rękę. Rodzice boją się cokolwiek zrobić, gdyż ewentualny konflikt z rodzicem odbija się znacznie na dziecku - cytuje skargę "Głos Ziemi Cieszyńskiej". Podczas obrad komisji skarg ujawniono kolejne szokujące szczegóły. Rodzice opowiadali o tym, że pewna trzylatka była bita po głowie. Nagminne było szarpanie dzieci i szczypanie ich "dla zabawy". Maluchy nie chcą przychodzić do przedszkola, moczą się w nocy, są lękliwe, płaczą. To nie koniec. Pod pod adresem dyrektorki padają także zarzuty faworyzowania niektórych przedszkolaków kosztem innych oraz stosowania mobbingu wobec pracowników placówki.

Dyrektorka placówki, która jest także związana umową z jednostką podlegającą Starostwu Powiatowemu w Cieszynie oraz z jedną z uczelni wyższych, uważa, że oskarżenia są bezpodstawne. - Dyrektor poinformowała ponadto, że nie jest możliwe dalsze  świadczenie przez nią pracy w środowisku, które bezpodstawnie potrafi oskarżać stawiając na szali kłamstwo i obłudę, wykorzystując przy tym dobro dzieci, rodziców, nauczycieli i pracowników przedszkola - przekazani w dokumencie Rady Gminy Dębowiec. Kobieta złożyła na ręce wójta prośbę o zerwanie umowy z dniem 31 grudnia za porozumieniem stron.

Komisja skarg, która bada sprawę, uznała jednak przedstawione przez rodziców zarzuty za zasadne. Co ciekawe, wójt zatrudniając dyrektorkę wiedział, że ciągnie się za nią nie najlepsza opinia o jej pracy w szkole podstawowej w Częstochowie. Została tam zwolniona po skargach skierowanych na ręce prezydenta miasta. Jak powiedział Branny, chciał "jej udzielić kredytu zaufania". Wszystko wskazuje na to, że sprawa trafi do prokuratury. Zdaniem Dominiki Wiei, radczyni prawnej Rady Gminy Dębowiec, istnieje w tym przypadku podejrzenie popełnienia przestępstwa.

Sonda
Czy kary za przemoc powinny być bardziej surowe?
Karolina zabiła męża w obronie własnej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki