Koszmarny wypadek

Eksplozja w koksowni Przyjaźń. Śledczy ustalają mechanizm tragicznej śmierci pracownika

Śledczy ustalają przyczynę śmierci tragicznie zmarłego pracownika koksowni Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej. Mężczyzna, tuż po wybuchu w koksowni, w bardzo ciężkim stanie trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Sprawę wybuchu bada Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu.

Wybuch w Koksowni Przyjaźń. Prokuratura zleciła sekcję zwłok zmarłego pracownika

28 września w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, zmarł najciężej ranny w wybuchu w Koksowni Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej, jej pracownik. Mężczyzna trafił do oparzeniówki w bardzo ciężkim stanie. W poniedziałek odbyła się sekcja zwłok, zleciła ją Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.

- Prokurator zlecił sekcję zwłok mężczyzny i brał też w niej udział. Biegli mają ustalić mechanizm śmierci mężczyzny - poinformował prok. Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.

Sekcja odbyła się w poniedziałek, 3 października. Tymczasem dwa tygodnie po wybuchu, Koksownia Przyjaźń wróciła do pełnych zdolności produkcyjnych.

Wybuch w przemiałowni węgla w Koksowni Przyjaźń

Niespełna dwa tygodnie po wypadku w przemiałowni węgla, w wyniku którego jeden pracownik zmarł a czterech nadal przebywa w szpitalu Koksownia Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej, wraca do swoich możliwości produkcyjnych.

- Po wypadku z 22 września w zakładzie zbudowano dwa alternatywne punkty nawęglania baterii, co umożliwia uruchomienie pozostałych urządzeń ciągu technologicznego transportu węgla. Zmieniono również system organizacyjny nawęglania wież węglowych w koksowni. W rezultacie zakład wraca do możliwości produkcyjnych sprzed zdarzenia pozwalających na pełną realizacje zobowiązań kontraktowych. Wyniki badań wskazują na osiąganie kontraktowych parametrów jakościowych przez produkowany obecnie koks  - informuje spółka JSW KOKS Przyjaźń, do której należy zakład.

Przypominamy. Do wypadku w przemiałowni węgla w Koksowni Przyjaźń doszło 22 września br. W rezultacie wybuchu jeden pracownik koksowni zmarł, a cztery osoby wciąż przebywają w szpitalu. Konstrukcja budynku została poważnie naruszona, a część urządzeń uległa zniszczeniu. Prace naprawcze będzie można rozpocząć po zakończeniu czynności śledczych.

Spółka wskazała, że najważniejszym zadaniem dla zachowania ciągłości pracy zakładu było zapewnienie systematyczności dostaw węgla do baterii koksowniczych. Udało się to zrobić dzięki uruchomieniu alternatywnych punktów nawęglania.

Sonda
Mieliście kiedyś wypadek w pracy?
Wybuch gazu. Nie żyje kobieta

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki